W teatrze odbyło się drugie spotkanie z przedsiębiorcami z Radomia i regionu, którzy staną się mecenasami kultury. Jak mówi Małgorzata Potocka, dyrektor Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, na świecie popularny jest związek między biznesem a kulturą, czego w Radomiu nie ma. Stąd potrzeba stworzenia przy teatrze fundacji, która dawałaby nie tylko wsparcie finansowe, ale miałaby realny wpływ na tworzenie teatralnych wydarzeń. - Marzę o tym, aby taką fundację założyć na potrzeby wspierania teatru, jedynego teatru w Radomiu, który byłby miejscem, w którym mogłyby się dziać nie tylko takie typowo teatralne rzeczy, jak przedstawienia, ale również warsztaty, edukacja, cała sfera komunikacji społecznej, no i oczywiście koncerty, wystawy. Chciałabym, żeby ten teatr pulsował i bez pomocy ludzi biznesu nie będzie to możliwe - mówi Potocka.
Do fundacji należeć ma wiele firm, a jej członkowie staną się niejako elitarnym klubem, który będzie miał udział w tworzeniu radomskiej kultury. - Sumy nie są wysokie, bo 200 zł, 500 zł, 1000 zł, ile kto ma możliwości. To w ogóle nie wpływa na ich finanse, obrót, zysk, właściwie na nic, a dla nas i dla kultury w mieście jest to niesamowite wsparcie - podkreśla szefowa "Powszechnego".
W ostatnim spotkaniu, poza przedsiębiorcami z Radomia, wzięli też udział m.in. Krzysztof Dudek, dyrektor Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi i Michał Haze, prezes Łódzkiej Izby Przemysłowo-Handlowej, którzy właśnie w Łodzi stworzyli taką fundację. LodzArte z powodzeniem działa od roku i w tym czasie wypracowała kilka mechanizmów współfinansowania teatru. - Przyjechali, żeby wesprzeć, pokazać jak to działa. Mają już doświadczenie. Zarejestrowali fundację, mają fantastyczny statut, który możemy skopiować i iść tą drogą. Dzisiaj mówią nam jak w praktyce ta praca i ta realizacja wszystkich celów funkcjonuje i na co ma wpływ - wyjaśnia Małgorzata Potocka.
Fundacja dawałaby nie tylko wsparcie finansowe, ale byłaby też współproducentem spektakli; ma powstać jeszcze w tym roku.