W jednym z odcinków „Bitwy na głosy” miałaś solowy występ. Stresowałaś się tym występem?
- Nie, ani trochę. Przede wszystkim na scenie oprócz mnie były jeszcze trzy inne solistki. Poza tym miałam za sobą całą grupę. Myślę, że brak tremy był spowodowany pozytywnymi emocjami, które towarzyszyły podczas występu.
Twój występ był poprzedzony materiałem filmowym na Twój temat. Powiedziałaś w nim m.in. o tym, że zostałaś przyjęta do agencji modelek size plus. Co skłoniło Cię, żeby zgłosić się do agencji?
- No właśnie, chyba bardziej stresowałam się tym materiałem niż samym występem, ponieważ nie wiedziałam co z niego wyjdzie. Jeśli chodzi o agencję, to można powiedzieć, że dostanie się do jednej z nich było moim marzeniem z dzieciństwa. Któregoś razu zgłosiłam się do nowopowstałej warszawskiej agencji, która przyjmuje modelki size plus. Obecnie traktuję to jednak raczej jako przygodę.
Jak twoim zdaniem wygląda obecnie rynek związany z tego rodzaju modelingiem?
- W Polsce moda na size plus weszła niedawno, ale ten trend coraz bardziej się rozwija. Natomiast za granicą modeling size plus został zapoczątkowany bodajże przez włoskiego "Vogue’a" i obecnie bardzo szybko się rozwija. U nas jest jedna tego typu agencja, która dosyć prężnie działa, mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się do niej przenieść.
Kiedyś była moda na bardzo chude modelki, teraz już się od tego odchodzi. Myślisz, że to zjawisko przyjmie się na stałe?
- Media narzuciły kult chudości - ma się wrażenie, że im ktoś jest chudszy
tym lepszy. Natomiast bardzo podoba mi się nastawienie wokalistki
Adele, która uważa, że wygląd nie jest najważniejszy – to, że ktoś jest
chudy nie świadczy o tym, że musi być również lepszy od innych. Trendy rzeczywiście ulegają zmianom, ale myślę, że w przypadku rozmiarów modelek nie będzie to przejście z jednej skrajności w drugą, raczej wypośrodkowanie. Choć muszę powiedzieć, że w Polsce – jak już robi się sesje – to modelki size plus mają bardzo duże rozmiary. Fajnie byłoby jednak, aby pokazywać głównie kobiety o normalnych kształtach.
Chciałam podpytać Cię jeszcze o „Bitwę na głosy”. Jak wyglądają wasze próby? Poświęcacie dużo czasu na przygotowanie się do kolejnych występów?
- Spotykamy się praktycznie codziennie. Raz odbywamy próbę kamerową z Andrzejem Piasecznym, raz mamy próby z chórem, które są bardzo ciężkie. Do tego dochodzi próba choreograficzna trwająca praktycznie od rana do nocy. Jest coraz ciężej.
Podczas naszej ostatniej rozmowy, która odbyła się jeszcze przed rozpoczęciem programu, mówiłaś, że masz obawy związane z tańcem na scenie.
- Tak, te obawy były, ale dałam sobie radę i całkiem dobrze mi to wychodzi. Choć myślałam, że będę odstawać od grupy. Okazało się jednak , że jest wręcz odwrotnie – mam wrażenie, że kroki załapuję szybciej niż inni.
Jak współpracuje ci się z Andrzejem Piasecznym? Jest surowym nauczycielem?
- Jest bardzo sympatyczny i wyluzowany, ale równocześnie stanowczy i wymagający. Ma swoje ustalenia, które my musimy realizować, ale na próbach zdarza się mu też krzyknąć.
Jaka atmosfera panuje między grupami? Odczuwacie rywalizację miedzy sobą?
- W ogóle nie ma czegoś takiego jak rywalizacja, raczej traktujemy to jako zabawę, integrujemy się – czasem wręcz jesteśmy smutni wiedząc, że ktoś musi odejść.
W odcinku, w którym miałaś solówkę, jurorzy trochę skrytykowali twój występ…
- Trochę mi się dostało, ale nie przyjęłam się tym zbytnio. Mieliśmy do zaśpiewania piosenkę „Nadzieja” zespołu Hey i wykonałam ją zgodnie z koncepcją. Ostatecznie to publiczność ocenia występ, więc to jej miało się spodobać to wykonanie. Ale oczywiście doceniam i szanuję opinię jurorów.
Jak godzisz próby z nauką w bydgoskiej Akademii Muzycznej?
- Nie miałam jeszcze okazji pojawić się na uczelni, ale podobno nic się jeszcze z tego powodu nie dzieje – dogadałam się z uczelnią, że później wszystko nadrobię, więc nie powinnam mieć problemów. Zwłaszcza, że teraz robię to samo co podczas studiów.
Chciałam zapytać na koniec o zespół Techno Allah. Pozostali muzycy czekają cierpliwie z koncertami na twój powrót?
- Chcemy co prawda zorganizować w Radomiu koncert z kilka innymi zespołami, ale na razie ciężko jest z planowaniem czegokolwiek. Ostatnio mieliśmy udany koncert w Break 147, ale teraz nie ma czasu na występy. Chcemy natomiast wydać demo, więc tym głównie się zajmujemy. Jesteśmy w trakcie miksowania i myślę, że za miesiąc wszystko będzie gotowe.
foto: Size Plus KFmodels, foto prywatne