Nagroda, przypomnijmy, po raz pierwszy została wręczona we wrześniu ubiegłego roku. Laureatami zostali: Weronika Murek, autorka „Uprawy roślin południowych metodą Miczurina” i Maciej Hen, autor „Solfatary”. Nagrodę – dla pisarzy debiutantów – ustanowił prezydent Radomia, a współorganizatorem jest Muzeum Witolda Gombrowicza.
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
- Druga edycja nagrody literackiej to zawsze jest ten moment newralgiczny. Potwierdza, czy została dostrzeżona przez autorów, wydawców, piszących o literaturze, a także czytelników – mówi Tomasz Tyczyński, kierownik MWG. - Miernikiem jej ważności jest to, ile książek wpłynie. W pierwszej edycji nagrody wybieraliśmy spośród 65 pozycji. W tej edycji – co bardzo nas cieszy - już mamy 55 książek, a następnych 10 – o tych wiemy – jest w drodze. A zgłaszać kandydatów do nagrody można do końca stycznia, więc książek będzie zapewne więcej.
To jednak nie jedyna radość organizatorów i pomysłodawców Nagrody Gombrowicza. - Udało nam się pozyskać mecenasa nagrody. Jarosław Krzyżanowski – przedsiębiorca, prezes i współwłaściciel firmy QFG – to człowiek, który lubi przekraczać granice. Jest osobą wielu pasji, ale też nałogowym czytelnikiem. Współpracujemy od lat i od lat Jarosław Krzyżanowski sponsoruje nasze wydarzenia. Teraz zdecydował się wesprzeć Nagrodę Gombrowicza – mówi Tomasz Tyczyński.
Jarosław Krzyżanowski zastrzegł sobie wprawdzie, że wysokość jego wsparcia nie zostanie ujawniona, ale uległ pod presją – kierownika MWG i dziennikarzy. Mecenas wyłoży 50 tys. zł netto. - Chciałbym bardzo panu Jarosławowi podziękować. Ponad półtora roku temu, kiedy ustanawialiśmy nagrodę, mówiłem radnym, że będziemy się starać pozyskać mecenasa dla niej, że nie zamierzamy korzystać wyłącznie z pieniędzy miejskich – przypomina prezydent Radosław Witkowski. - Cieszę się tym bardziej z pozyskania mecenasa, że myślałem, że ten proces będzie trwał dłużej, że będziemy potrzebować kilku edycji do tego, by ktoś się zdecydował wyłożyć swoje prywatne pieniądze na Nagrodę Gombrowicza.
Jarosław Krzyżanowski przyznaje, że on i jego firma sponsorują od lat rozmaite przedsięwzięcia – zarówno kulturalne, jak i sportowe. - Można i trzeba promować Radom. A Gombrowicz jest znany nie tylko tu czy w Polsce; jest znany na całym świecie. Ci z którymi stykamy się w innych krajach – oczywiście ci, którzy czytają - wymieniają go zaraz po Janie Pawle II; jako drugą osobę kojarzoną z Polską – mówi Jarosław Krzyżanowski. - Dlatego warto wspierać takie przedsięwzięcia, jak Nagroda Gombrowicza. Bo może objawi się nam jakiś drugi Gombrowicz?
Laureat Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza otrzymuje 40 tys. zł. - Na nagrodę i organizację pierwszej edycji, wraz z z festiwalem „Opętani literaturą” wydano 140 tys. zł; 100 tys. dało miasto, 40 tys. zł Muzeum Witolda Gombrowicza. - Dzięki naszemu mecenasowi będziemy mogli zaproponować radomianom bogatszy program festiwalu, ale także zainwestować bardziej w promocję nagrody – przekonuje Tomasz Tyczyński.
Zdaniem prezydenta Witkowskiego już pierwsza edycja Nagrody Gombrowicza okazała się znakomitą promocją Radomia. - Zleciliśmy badanie pokazujące tzw. efekt marketingowy samej nagrody i wydarzeń z nią związanych. Gdybyśmy chcieli wykupić reklamę o takim zasięgu – a nie zapominajmy, że o nagrodzie, kandydaturach, nominowanych czy laureatach informowały media ogólnopolskie, nie tylko lokalne – musielibyśmy wydać 1,3 mln zł – tłumaczy prezydent. - A wydaliśmy 140 tys. zł.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ