Gdy w zeszłym roku nekropolia przy ul. Limanowskiego odkupiła od miasta dwie działki, dyrekcja twierdziła, że nie powstaną tu nowe groby, bo nie ma na nie miejsca. Na nowym terenie ustanowiona jest bowiem służebność gruntowa dla miejskiej spółki Radpec, ponieważ idą tu rury ciepłownicze i gazociąg, a katakumby byłyby za blisko. Jednak ponowne miary geodety wykazały, że to poprzednie pomiary, jeszcze ze starym murem, były wykonane nieprecyzyjnie. – Tak, to prawda, informowałem państwa, że na tym obszarze, który dokupiliśmy nie będą budowane nowe groby, bo mieliśmy taką świadomość, że będą naruszały strefę ochronną gazociągu, który idzie w tym terenie. Jednak usytuowanie starego ogrodzenia było mało precyzyjne. Dopiero po pomiarach geodezyjnych okazało się, że zyskujemy 70 cm plus ta przestrzeń, która została dokupiona pozwoliło nam na wybudowanie nowych grobów i pozostawienie strefy ochronnej gazociągu, która zgodnie z rozporządzaniem wynosi 1 metr – mówi Dariusz Szymański, dyrektor cmentarza rzymskokatolickiego przy ul. Limanowskiego.
https://www.cozadzien.pl/radom/nowe-dzialki-ale-nie-bedzie-nowych-grobow/76499
Na odcinku, o którym mowa, powstanie około 100 grobów. Zdecydowana większość katakumb już jest. Przy ich kopaniu uszkodzeniu uległy np. płytki czy kostka przy sąsiadujących grobach, ale dyrekcja cmentarz zapewnia, że poniesie koszty napraw. Podczas inwestycji okazało się, że przy niektórych grobach znajdują się prywatne ławki, na których odwiedzający często przysiadają. Jak się okazuje, wiele z nich zostało postawionych bez zgody, dlatego zostały usunięte. Cmentarz nie wydaje teraz zgód na stawianie ławek, bo jak mówi, nie ma na nie miejsca i przeszkadzają one przy pochówkach. – Jeżeli stoi ławka i pracownicy przenoszą zmarłego, jest duży problem, bo nie można przejść, nożna zawadzić, można się wywrócić, można sobie zrobić sobie w jakiś sposób krzywdę – przekonuje Szymański. – Te ławki, które są pobudowane między przejściami to jest teren cmentarza i nie ma na nie zgody, będą usuwane.
Szymański wyjaśnia, że niewłaściwie zamontowane ławki były i są sukcesywnie usuwane tam, gdzie przeszkadzały w pochówkach. Co do zapowiadanych zmian w roślinności, to dwa duże drzewa, które rosną w obrębie dawnego muru są za blisko gazociągu i będą musiały być wycięte. Ale na to najpierw musi się zgodzić konserwator zabytków, bo nekropolia jest pod jego ochroną. Są też nowe nasadzenia, to kilkanaście lip czy nowy żywopłot.
Inwestycja prawdopodobnie będzie zakończona jesienią.