Przygotowania do tegorocznych pokazów rozpoczęły się już kilka miesięcy wcześniej, chociaż oczywiście najbardziej intensywne prace trwały na przełomie lipca i sierpnia. Trzeba było przygotować projekty zmian w ruchu, wyznaczyć strefy parkingowe i oznakować dojazdy do nich, ustalić trasy autobusów i opracować dla nich rozkłady jazdy. Później przyszedł czas na przygotowywanie mapek i komunikatów, aby widzowie pokazów wiedzieli, jak dojechać do lotniska oraz wrócić z niego później do właściwej strefy parkingowej. - Wydrukowaliśmy prawie 500 komunikatów z mapką sieci komunikacji miejskiej podczas Air Show 2018, które zostały rozwieszone na wiatach przystankowych i w autobusach. Trzeba było również przygotować ponad 100 ogłoszeń o zmianach w komunikacji miejskiej w tych dniach - każde dla konkretnego przystanku. Dodatkowe informacje o możliwościach dojazdu do lotniska wyświetlały się też na ponad 20 tablicach Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej obok przystanków. Przygotowane przez nas informacje oraz mapy publikowały wszystkie lokalne media (za co dziękujemy), by dotrzeć z nimi do jak największej liczby odbiorców - informuje Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji.
Kilka dni przed pokazami odbyła się ostatnia "odprawa organizacyjna" i… można było zaczynać. W sobotę i niedzielę ulicami Radomia kursowało po około 160 autobusów komunikacji miejskiej, z czego ponad setka obsługiwała linie do lotniska. Nie można tu zapomnieć o kierowcach. Aby dowieźć i odwieźć wszystkich pasażerów (a tych były dziesiątki tysięcy!), pracowało prawie 300 osób ze spółek MPK Radom, Michalczewski, DLA i Irex-4. Całodzienne dyżury pełnili oczywiście pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Nadzorowali komunikację miejską, sprawdzali czasowe oznakowanie ulic, sprzedawali bilety autobusowe w mobilnych punktach uruchomionych specjalnie na czas pokazów, współpracowali również z policjantami przy wpuszczaniu pojazdów upoważnionych do wjazdu do "stref zamkniętych". - Zaangażowanych w to było około 45 naszych pracowników. Pierwsi zaczynali pracę o godz. 5, ostatni kończyli o godz. 23 - podkreśla MZDiK.
Obsługę lotniska zapewniało aż 11 linii autobusowych, w tym pięć specjalnych oznaczonych symbolami od P1 do P5. Najczęściej kursująca linia P3 jeździła w szczytowych godzinach rozkładowo co trzy minuty. Przez cały weekend na przystanki końcowe w okolicach miejsca pokazów (a tylko w przypadku linii 21 - przelotowe) autobusy podjeżdżały w sumie prawie 2300 razy. Łącznie cała radomska komunikacja miejska, pracując na najwyższych obrotach, wykonała podczas soboty i niedzieli około 66 tysięcy kilometrów, a więc o około 32 tysiące więcej niż w standardowy weekend. - Nasi pracownicy nadzorujący komunikację starali się na bieżąco wprowadzać zmiany, jeśli zachodziły takie potrzeby. Na przykład w sobotę przed południem jeden z autobusów linii P3 kursował na krótszej trasie niż pozostałe - między lotniskiem a rondem Popiełuszki, żeby zabierać ludzi z przystanku naprzeciw prywatnego parkingu obok stacji paliw. Podczas szczytów przewozowych na trasy wysyłane były także autobusy rezerwowe, nieujęte w rozkładach jazdy - wyjaśnia MZDiK.
Przy obsłudze miejskich stref parkingowych pracowało około 50 pracowników Zakładu Usług Komunalnych. Strefy te działały na zasadzie Park & Ride, czyli Parkuj i Jedź. Oznaczało to, iż wszystkie osoby, które przyjechały tam danym pojazdem i zostawiły go w wyznaczonym przez miasto miejscu, mogły na podstawie wydanego paragonu dojechać w okolice lotniska, a później wrócić na parking, korzystając z komunikacji miejskiej bez konieczności kupowania biletów. - Dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowania, obsługę i nadzór nad ruchem oraz komunikacją miejską podczas tegorocznych pokazów Air Show. Dziękujemy również pasażerom, którzy podczas tego lotniczego święta skorzystali z autobusów. Przy tak dużej liczbie ludzi, nawet pomimo wysokich częstotliwości kursowania, nie udało się czasami uniknąć tłoku. Mamy jednak nadzieję, że - tak jak w poprzednich latach - goście pokazów będą je miło wspominać. W tym roku nie dopisała wprawdzie pogoda, ale na to organizatorzy Air Show nie mieli już wpływu - podsumowuje MZDiK.