- W osobistych rozmowach z naszymi beneficjentami dowiedziałem się, że ten który do nas przychodził już nie będzie korzystał z naszego wsparcia... bo nie żyje – mówi ks. Robert Kowalski, dyrektor radomskiego Caritasu. Okazuje się, że nielegalny alkohol jest powodem śmierci kilkunastu osób bezdomnych.
W ubiegłym roku do radomskich jadłodajni przystało przychodzić ponad 60 mężczyzn, jak informuje dyrektor Caritasu. Okazuje się, że część z nich mogła zatruć się nielegalnym alkoholem. - Zauważyliśmy dużą śmiertelność naszych beneficjentów, najprawdopodobniej zmarli oni w wyniku spożywania alkoholu niewiadomego pochodzenia - informuje ks. Robert Kowalski. - Czas najwyższy zaapelować do wszystkich, aby wreszcie ukrócić ten proceder. Mówię to z całą odpowiedzialnością, osoby, które zajmują się tym procederem, mają śmierć na rękach.
Z osobistych statystyk dyrektora Caritasu wynika, że nigdy wcześniej tak dużego pogromu wśród osób bezdomnych nie było. - To świadczy, że ten środek który jest rozpowszechniany jest wyjątkowo trujący – apeluje ks. Kowalski. - Moje informacje opierają się tylko na rozmowach z pozostałymi naszymi beneficjentami. W rozmowach takich osobistych po prostu oni mówią, że ten, który przychodził tutaj, już nie będzie przychodził, bo nie żyje. My nie mamy możliwości prowadzenia takich statystyk. Patrzymy przez pryzmat tych osób, które do nas nie docierają.
Miejskie służby na bieżąco starają się pomagać bezdomnym. Jednak trudno ustrzec ich od wszystkich zagrożeń. Jednym z nich jest spożywanie alkoholu niewiadomego pochodzenia. Szczególnie groźny dla zdrowia może być alkohol metylowy. - Zdarzają się zgony spowodowane zatruciami nielegalnym alkoholem, ale dotyczy to osób, które permanentnie nadużywają tego alkoholu – wyjaśnia Karol Szwalbe, komendant miejski policji w Radomiu.
Osoby bezdomne rzadko kupują alkohol w sklepie. Częściej sięgają po ten niewiadomego pochodzenia. - Pytając naszych podopiecznych nie ma trudności z tym, żeby uzyskać informacje o tym skąd biorą ten alkohol i gdzie jest on rozprowadzany – mówi ks. Kowalski. - Wiemy o tym, że on jest bardzo trujący i doprowadza do dużych zmian w organizmie, a ten rok pokazał, że duża rzesza tych osób zmarła.
Dystrybucja alkoholu niewiadomego pochodzenia nie jest zjawiskiem nowym. Jak przyznaje komendant, działania w tej sprawie prowadzone są na bieżąco. - Prowadzimy stosowane działania mające na celu przeciwdziałanie sprzedaży nielegalnego alkoholu. Nasz wydział ds. walki z przestępczością gospodarczą w ubiegłym roku zabezpieczył ponad 100 litrów takiego alkoholu, a na terenie powiatu ok. 200 litrów.