Jak pisze mieszkaniec, ok. 1,5 tygodnia przed Bożym Narodzeniem został rozebrany chodnik i do poniedziałku nie położono go na nowo. "Najważniejsze jest to, że nie mamy jak przejść nie brodząc w błocie. Przejechanie wózkiem z dzieckiem bądź z osobą starszą jest niemożliwe. W momencie, kiedy spadł śnieg, o złamanie nogi nie było trudno. Wcześniej parkowały tam też samochody, które teraz stawiane są w każdym wolnym miejscu, które uda się znaleźć" - czytamy w e-mailu.
- Jest podpisana umowa z wykonawcą na przełożenie i uzupełnienie brakujących elementów chodnika. Czyli to, na co stać tę wspólnotę. Bo niestety nie ma tam wiele środków. Więc przekładamy, uzupełniamy braki, równamy, żeby ludzie mogli chodzić bezpiecznie po chodnikach, nie potykali się - mówi Daniel Wilk, dyrektor ds. zarzadzania zasobem obcym w RTBS Administrator. - Oczywiście w trosce o mieszkańców. Wykonawca ma czas do połowy lutego na poprawę i wykonanie chodnika.
https://www.cozadzien.pl/radom/mieszkaniec-bloku-przy-mieszka-i-15-prosi-o-pomoc/78937
"Od dłuższego czasu obserwuję co dzieje się na terenie bloku i w jego obrębie. Mimo kilkukrotnych próśb i pism kierowanych do administracji i firm zajmujących się naprawami (m.in Domexim oraz firma MAN, która zajmuje się naprawą nieświecących latarni) nie zmienia się tutaj nic" - pisze lokator.
- Zaznaczyć należy, że wspólnota mieszkaniowa, stanowi mniejszość. Ponad 90 proc. mieszkań, to lokale socjalne i to właśnie mieszkańcy budynku odpowiadają za nieporządek - mówi Daniel Wilk. - Firma sprzątająca codziennie sprząta ten budynek. Zdjęcia, musiałaby zostać zrobione przed pojawieniem się spółki sprzątającej. Mam wrażenie, że to działanie z premedytacją. Tych śmieci na pewno już tam nie ma.
Wilk tłumaczy, że jako spółka Administrator przejął budynek od Miejskiego Zarządu Lokalami w fatalnym stanie. - Zrobiliśmy tam termomodernizację, nową elewację. Są zainstalowane kamery, budynek jest sprzątany, ludzi są prawidłowo rozliczani, klatki są odmalowane - tłumaczy Daniel Wilk. - W ciągu dwóch miesięcy drzwi były naprawiane 15 razy. Często zdarza się, że pijani mieszkańcy kopią w nie, zamiast otwierać. Często wybijane są szyby. A na wymianę potrzeba czasu, co najmniej kilka dni.
Informację od lokatora mailem dostał też zarząd wspólnoty mieszkaniowej. - Niestety nie wiemy, kto ją napisał. Wspólnota odpowiedziała na maila i zaprosiła autora do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Do dziś nie uzyskała odpowiedzi - mówi Wilk. -Za stan budynku odpowiedzialność ponoszą głównie sami lokatorzy. Wielokrotnie na własny koszt usuwaliśmy z bloku zbieraczy lub alkoholików. Chleb sprzątany jest codziennie spod okien; na trawnikach lądują nawet odpady bytowe wyrzucane z okien.
https://www.cozadzien.pl/radom/nowe-bloki-na-borkach-jest-petycja-przeciw/78930
- Staramy się zrobić jak najwięcej dla lokatorów. Niestety przy takiej ilości mieszkań zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie pasuje - kwituje Daniel Wilk.