Radosław Witkowski otrzymał we wtorek, 4 września, informacje z Ministerstwa Skarbu dotyczące Mazowieckiej Spółki Gazownictwa oraz spółki Gaz System. Firmy podpisały porozumienie, na mocy którego zwiększy się ilość gazu dostarczanego na teren ziemi radomskiej.
- Wolumen gazu, który zostanie dostarczony, w zupełności wystarczy na zrealizowanie zawartych do tej pory przez Mazowiecką Spółkę Gazownictwa umów z odbiorcami indywidualnymi oraz komercyjnymi – informuje poseł. - Wczoraj zostało podpisane porozumienie, więc nie ma zagrożenia, że te umowy nie zostaną zrealizowane. Mamy stuprocentową pewność, że nawet w przypadku srogiej zimy i związanych z tym kłopotów, gazu na terenie Radomia wystarczy. Oczywiście wiemy, że istnieje drugi problem, który dotyczy nowych przyłączy gazowych. Może on być rozwiązany w dwójnasób – poprzez terminal LNG gotowy w 2014 roku lub przez rozbudowę gazociągu od strony Kozienic w roku 2017.
Zdaniem Radosława Witkowskiego prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak, jako osoba ustawowo odpowiedzialna za zaopatrzenie gminy m.in. w gaz, powinien nawiązać kontakt z przedstawicielami PGNiG oraz Mazowieckiej Spółki Gazownictwa. Budowa przepompowni powinna ruszyć jak najszybciej tak, aby Radom mógł korzystać z katarskiego gazu LNG, który popłynie do Polski w 2014 roku.
Podczas środowej (5 września) konferencji prasowej Mateusz Tyczyński z PO przywołał wypowiedź posła PiS Marka Suskiego, w której informował, że z Radomia wycofało się dwóch inwestorów ze względu na problem z przyłączami do sieci gazowych.
- Pytaliśmy prezydenta Andrzeja Kosztowniaka o to, ile firm - zainteresowanych rozpoczęciem inwestycji w Radomiu - zrezygnowało z tych zamiarów ze względu na problem z podłączeniem do sieci gazowej. Prezydent odesłał nas z tym pytaniem do radomskiego oddziału Mazowieckiej Spółki Gazownictwa, ponieważ nie dysponuje on wiedzą o ilości decyzji odmownych dla firm oraz indywidualnych odbiorców – stwierdził Mateusz Tyczyński i zasugerował, że należy zapytać posła Suskiego o nazwy tych firm oraz o to, czy rzeczywiście ich zarządcy zrezygnowali z inwestycji w naszym mieście.
- Opowiadanie o inwestorach rezygnujących z inwestycji, ponieważ w Radomiu nie ma gazu, jest jak opowiadanie radomianom bajki o żelaznym wilku. Jest to straszenie oraz próba przykrycia swojej nieudolności w przyciąganiu inwestorów. Przez ostatnie lata gazu było pod dostatkiem, a zarówno prezydent, jak i poseł nie mogą pochwalić się sukcesami w pozyskiwaniu inwestorów – skwitował Tyczyński.
O PROBLEMACH Z GAZEM W RADOMIU PISALIŚMY TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ