Główne różnice między Polską a resztą świata można dostrzec na stole. Tradycyjna kolacja wigilijna? Nie w Brazylii. W kraju kawy i samby chrześcijańska tradycja jest nieco naciągana. Okazuje się, że nieodłącznym elementem Bożego Narodzenia w Brazylii jest... grill! – Nasza kolacja różni się od waszej. Przede wszystkim nie jemy ryb, a zamiast ziemniaków mamy ryż. Podstawowym daniem mięsnym jest kurczak. Organizujemy także grilla. To typowo brazylijska tradycja; tak się przyjęło i mimo że nie powinno się jeść takich rzeczy w święta, nasi rodacy z tego nie zrezygnują – opowiada napastnik Radomiaka Radom, Leandro Rossi.
Prosto z Brazylii trafiamy do Nigerii. W ojczyźnie Chinonsa Agu, pomocnika Radomiaka Radom, święta obchodzone są w rodzinnym gronie. – 24 grudnia wspólnie udajemy się do kościoła, a 25 grudnia jemy razem obiad. Jeśli chodzi o jedzenie, nie ma tradycyjnych dań. Jemy wołowinę, kurczaka i wieprzowinę, zależnie od upodobań. Potrawą, która często się pojawia, jest ryż z sosem pomidorowym z zupą pieprzową gotowaną na rybie lub mięsie – mówi piłkarz.
Czy święta w Ameryce przypominają te z filmu „Kevin sam w domu”? Nie do końca. Dustin Watten, libero Cerradu Czarnych Radom, wspomina Wigilię w rodzinnym gronie. – 24 grudnia spotykaliśmy się na obiedzie z rodziną ze strony mojej mamy. Następnego dnia rano, gdy według amerykańskiej tradycji domy odwiedza Mikołaj, jemy wspólnie śniadanie, a potem udajemy się na lunch do rodziny taty – opowiada. – W Polsce je się ryby, u nas przeważa mięso – stek, szynka, tak naprawdę w każdej postaci. Od pięciu lat jestem wegetarianinem, podobnie jak moja rodzina, więc nasz zestaw potraw jest jeszcze inny.
Choć Brazylia, Nigeria i USA to kraje zarówno kulturalnie, jak i geograficznie bardzo oddalone od Polski, spore różnice w świątecznym menu znajdziemy także w Europie. Słoweniec Dejan Vincić, spędza święta po bałkańsku. Rozgrywający Cerradu Czarnych Radom pochodzi z Serbii, tak samo, jak rodzina jego żony, więc na wigilijnym stole państwa Vincić króluje mięso. Gwoździem programu jest... sarma! – Moja rodzina, jak na Serbów przystało, w święta je dużo potraw mięsnych. Najważniejsza jest sarma – miks mięsa i ryżu, zawinięty w liść winorośli – mówi zawodnik „Wojskowych”. Brzmi znajomo? Tak, to danie łudząco przypominające polskie gołąbki. Czego jeszcze nie może zabraknąć podczas posiłku? – Święta celebrujemy smacznym
jedzeniem i dobrym winem – zdradza Vincić.
http://www.cozadzien.pl/radom/swieta-w-tv-co-warto-obejrzec/43808
Jedzenie jest, jak wiadomo, bardzo ważną częścią świąt, ale co dzieje się, gdy ze stołu znikną wszystkie potrawy? Okazuje się, że niezależnie od tego, czy domownicy jedli uszka, sarmę czy kiełbaski z grilla – tradycja rozdawania prezentów na całym świecie wygląda podobnie. – W Brazylii prezenty zostawiamy pod choinką. W niektórych rodzinach tradycja jest jednak nieco inna. Wszyscy spotykają się dwa, trzy tygodnie przed świętami, by drogą losowania rozstrzygnąć, kto kupuje prezenty. Następnie, przed kolacją, rodzina zbiera się w kółku, gdzie rozdawane są upominki. Drugiego dnia świąt spotykamy się na obiedzie i bawimy do wieczora – mówi nam Leandro.
W Afryce wygląda to podobnie. – Najmłodsi zazwyczaj dostają prezenty od starszych; zwykle są to po prostu pieniądze. Różnicą jest to, że w Polsce bardziej celebruje się Wigilię, w Nigerii pierwszy dzień świąt. Nie brakuje także kolęd, które zwykle są u nas takie same, jak w Anglii – stwierdził Agu. Ameryka to z kolei słynne skarpetki. – W nocy z 24 na 25 grudnia przychodzi Mikołaj, który zostawia prezenty w skarpetach powieszonych na kominku – opowiada Dustin Watten. – Podarunki rozdajemy także podczas rodzinnych obiadów.
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o to, co najbardziej zaskoczyło obcokrajowców, gdy po raz pierwszy spędzali Boże
Narodzenie w Polsce. „Leo” nie miał wątpliwości… – Śnieg! – stwierdził bez chwili zastanowienia. – Wcześniej widziałem go
tylko w telewizji, natomiast gdy zobaczyłem śnieg na żywo... To było coś pięknego! Byłem pod wrażeniem. Co jeszcze? Święta spędzacie bardzo rodzinnie, podoba mi się to. Uwielbiam polską kuchnię, więc wigilijne potrawy w Polsce mi smakują. Tylko trochę brakuje grilla… – zakończył z uśmiechem Brazylijczyk.
Chinonso Agu był natomiast pod wrażeniem naszych tradycyjnych wigilijnych potraw. – Najbardziej zaskoczyły mnie uszka i ryba w galarecie – zdradził Nigeryjczyk. Dustin Watten nie miał okazji celebrować świąt w Polsce w tradycyjny sposób, jednak spodobał mu się klimat. – Wszystko tutaj jest bardzo ładne – mówi. Dejan Vincić z kolei po raz pierwszy spędzi w Polsce święta z rodziną. Czy najbliższym słoweńskiego rozgrywającego spodoba się świąteczny nastrój w Polsce? Miejmy nadzieję, że wywiozą z naszego miasta same pozytywne wspomnienia!