1611. (1976 rok produkcji), 1705 (1977 r.), 1901 (1983 r. ),1913 (1984 r. ) - Iskry o tych oznaczeniach, projektu Tadeusza Sołtyka, Honorowego Obywatela Miasta Radomia, a wyprodukowane przez PZL Mielec, będą stanowić pomnik ku pamięci polskich lotników.
Tak zamarzył sobie kilkanaście lat temu Jarosław Kowalik, były żołnierz i nawigator na radomskim lotnisku; prezes Radomskiego Samorządu Obywatelskiego. – Chcę upamiętnić polskich pilotów. Kiedy pracowałem w kontroli lotów sprowadzałem Iskry na ziemię. Zaufanie między pilotem, a sprowadzającym musi być większe, niż między mężem a żoną. Najwyższe zaufanie – mówi pewnie Kowalik. – Projekt pomnika jest mojego autorstwa, ale kąty nachylenia Iskier w rozlocie rozstawiał płk Dariusz Stachurski, dowódca zespołu akrobacyjnego „Orlik”.
Od wizji do urzeczywistnienia: Pomnik radomskich lotników
Ponad dwa lata trwały starania Jarosława Kowalika u dowódcy 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie o przekazanie czterech Iskier na rzecz stowarzyszenia Radomski Samorząd Obywatelski. W piątek, 19 listopada Iskry zostały formalnie przekazane. Umowę w jednostce w Dęblinie podpisali zastępca dowódcy 41 BLSz płk Krzysztof Wocial i Jarosław Kowalik. – Byłem zaskoczony oryginalnością pomnika i rozmachem. Cztery Iskry w jednym miejscu, w sytuacji przestrzennej - chyba nie ma na całym świecie takiego pomnika. Gratuluję pomysłu! – powiedział po podpisaniu umowy płk. Krzysztof Wocial. – To darowizna od bazy. Samoloty zostały przekazane na cele reprezentacyjne, żeby upamiętnić samolot w ten wspaniały sposób i zasygnalizować, że te samoloty zostaną w naszym społeczeństwie już po zakończeniu ich eksploatacji. A 50 lat ich pracy jest naprawdę ładnym okresem. Projekt godny samolotów.
Szacunkowa wartość przekazanych maszyn, które wyszły już z użytku, to – jak mówi Kowalik – powyżej miliona złotych: „Ten pomysł w naszych głowach, w głowach byłych żołnierzy, rodził się od chwili, gdy sprzed naszej bazy w Radomiu Iskry zostały zabrane do Dęblina. Wtedy padło, że przynajmniej część musi wrócić do Radomia. Iskry wreszcie wracają do domu. Po 20 latach nieobecności wracają do Radomia”.
Zgodę lokalizacyjną na ustawienie pomnika na rondzie Narodowych Sił Zbrojnych wydał prezydent Radomia Radosław Witkowski.
Znów na radomskim niebie
W Radomiu jest ok. 12 tys. członków rodzin lotników zrzeszonych w kilku organizacjach. Kowalik mówi, że projekt cieszy się ich poparciem, za co bardzo dziękuje.
Cztery Iskry zastygłe na niebie w rozlocie na cztery strony świata, wsparte na wysięgnikach ze wspornikami imitującymi smugi silnika. – Wszyscy, którzy widzą ten projekt mówią, że to będzie najwspanialszy ze wszystkich realizowanych do tej pory (z udziałem samolotów – przyp. Red.). Rzeczywiście, nie m takiego drugiego, nie wiem czy na świecie, ale na pewno w Europie. Chyba pierwszy raz komisja wojskowa wyraziła zgodę, aby przekazać cztery Iskry naraz. Samo odsłonięcie będzie wydarzeniem – wybiega już w przyszłość Kowalik.
Projekt jest bardzo trudny do zrealizowania, ale nie niemożliwy. – Cztery samoloty działają jak cztery żagle, więc samo uformowanie wysięgników i fundamenty muszą być przeciwwagą całej konstrukcji – zaznacza prezes RSO.
Dzięki podpisanej umowie, Iskry - do czasu odbioru przez Radomski Samorząd Obywatelski - będą zabezpieczone w bazie w Dęblinie. Koszt budowy pomnika to około pół mln zł; będzie prowadzona zbiórka. Odsłonięcie pomnika zaplanowano w przyszłym roku.
Więcej szczegółów na temat pomnika poznamy podczas konferencji prasowej zaplanowanej w przyszłym tygodniu.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Pierwowzorem Pomnika radomskich jest ten na Sadkowie przed Klubem Garnizonowym na terenie 42 BLSz w Radomiu (rzeźba powstała w 83/84 r.).