Kulinarne przygotowania
Na wigilijnym stole musiały znaleźć się wszelkie dary natury – z pola, lasu, ogrodu i wód. - Potrawy przygotowywano już w Adwencie. I kierowano się taką zasadą, że powinno na stole wigilijnym znaleźć się to, co udało się w ciągu ostatniego roku zebrać. Przygotowywano potrawy z ryb, owoców, warzyw oraz zbóż, symbolizujące dostatek i bogactwo ziemi - mówi Marcin Stańczuk. Zasada mówiła, że na stole powinno pojawić się to, co udało się zebrać w ciągu ostatniego roku.
Dekoracja izby
Izba, w której obchodzono Wigilię, była starannie przystrajana. Zielone gałązki świerku, jodły lub sosny przybijano do ścian na wysokości dwóch trzecich ściany, tworząc swoisty łańcuch. Gałązki te wkładano również za święte obrazy lub do domowej kapliczki. Stół wigilijny również miał swoje charakterystyczne elementy. Na sianku, kładzionym pod białym obrusem, umieszczano bochen chleba – symbol dostatku. - Do tego, obok tego chleba, talerz z opłatkiem, białym dla ludzi, kolorowym dla zwierząt - mówi Marcin Stańczuk. - Pod stołem kładziono sianko, na pamiątkę tego, że Jezus urodził się w stajence. Ale też w starszych wierzeniach, na sianku miały przysiadać dusze zmarłych, które odwiedzały wtedy domostwo. Stół owijano powrósłem słomianym, żeby złe nie wchodziło w obręb zagrody. Czasem kładziono też siekierę, której bały się złe duchy. Żelazo odstraszało wszelkie demony
Choinka i podłaźniczka
Tradycja choinki dotarła do Polski w XVIII wieku, początkowo zadomawiając się w miastach, a z czasem trafiając pod strzechy wiejskich chałup. Jednak zanim choinka w znanej nam dziś formie stała się popularna, istniała tradycja podłaźniczki. - Podłaźniczka od wyrazu podłazić, czyli życzyć komuś szczęścia. Podłaźniczka to był czubek choinki, zawieszany wierzchołkiem do góry albo do dołu, to już zależnie od regionu - tłumaczy Marcin Stańczuk. - Najpierw była ta malutka choineczka, ubrana w różnego rodzaju ozdoby, takie jak rajskie jabłuszka, ciasteczka i orzechy. Później na skutek stopienia się dwóch tradycji, choinkę zawieszano na początku wierzchołkiem do góry, pod sufitem. Dopiero później zaczęto ją stawiać na ziemi, ale dbano, aby ona wierzchołkiem dotykała pułapu.
Ręcznie wykonywane ozdoby
Ubieranie choinki odbywało się w rodzinnym gronie. W czasie Adwentu dzieci i kobiety tworzyły ozdoby - pierniki, orzechy, jabłuszka oraz bardziej skomplikowane dekoracje: baletnice, mikołaje, łabędzie czy pawie oczka. Ze względu na nietrwałość materiałów, co roku trzeba było wykonywać je od nowa, co sprzyjało wspólnemu spędzaniu czasu i budowaniu atmosfery świątecznej.
Wigilia na ziemi radomskiej była nie tylko momentem duchowej refleksji, ale również okazją do celebrowania lokalnych tradycji. Każdy element – od potraw, przez dekoracje, po symboliczne ozdoby – miał swoje znaczenie. Dziś te zwyczaje przypominają nam o bogatej kulturze i duchowości naszych przodków.