Miasto co roku ogłasza przetarg na utworzenie i prowadzenie Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych oraz zagospodarowania odpadów na terenie Radomia. Dotychczas zgłaszała się jedna firma – miejska spółka Radkom, która dysponuje odpowiednim metrażem działki przy ul. Witosa. Bo, co istotne, jednym z warunków, jakie oferent musi spełnić jest dysponowanie działką o powierzchni 2 tys. m2. na terenie gminy.
Więcej oferentów to większa konkurencyjność cen. - Teraz mamy kolejny przetarg, bo do 31 stycznia firma Radkom jest zobowiązana do prowadzenia PSZOK-u - mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia. - 4 stycznia przyszłego roku otwieramy przetarg, będziemy wiedzieć jakie oferty zostały złożone. Liczymy na to, że więcej oferentów zgłosi się do tego przetargu. To daje nam większą konkurencję, daje także możliwość obniżenia opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi w mieście.
Drugi PSZOK. Miasto nie rezygnuje
Miasto chce, aby PSZOK był prowadzony przez 12 miesięcy za blisko 3 mln 226 tys. zł. Wiceprezydent Zawodnik przekonuje, że jeden PSZOK w mieście wielkości Radomia to za mało. Już kilka lat temu roku pojawiły się plany na utworzenie drugiego punktu, a pieniądze na cel miały pochodzić z Unii Europejskiej. Miał on powstać przy ul. Wjazdowej i służyć przede wszystkim mieszkańcom południowej części miasta. Lokalizacja wzbudziła jednak w 2019 r. protesty mieszkańców Południa i Żakowic i miasto przedstawiło inną - przy Żelaznej. Ale i ta lokalizacja wywołała sprzeciw. - Jesteśmy dużym miastem, więc taki drugi punkt jest w mieście potrzebny. Przypomnę, że ten drugi punkt nie powstał, dlatego że radni Prawa i Sprawiedliwości się przeciwstawili tej konkretnej decyzji prezydenta i uniemożliwili budowę drugiego PSZOK-u - mówi Zawodnik.
Chodzi choćby o Annę Kwiecień, posłankę Prawa i Sprawiedliwości, która w ramach protestu chciała się przykuć do ogrodzenia PSZOK-u.
Miasto nie rezygnuje i dalej chce budować drugi PSZOK, ale nie chce mówić o lokalizacji, by nie wywoływać kolejnych kontrowersji. Zapowiada jednak, że mieszkańcy będą mogli się na ten temat wypowiedzieć w konsultacjach społecznych.
W PSZOK nieodpłatnie przyjmowane są wyselekcjonowane odpady pochodzące z gospodarstw domowych, m.in. odpady wielkogabarytowe, np. meble, sprzęt RTV i AGD, zużyte opony, odpady budowlane, papier, szkoło i tworzywa sztuczne. Miasto niejednokrotnie podkreślało, że PSZOK to nie wysypisko śmieci.