Póki co to jedna z najnowocześniejszych mobilnych stacji diagnostycznej w Polsce i znajduje się ona na wyposażeniu śląskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Przez kilka dni mobilna stacja diagnostyczna była wykorzystywana podczas kontroli przez mazowieckich i śląskich inspektorów w Radomiu.
Mobilna stacja diagnostyczna jest całkowicie zautomatyzowana. Jej rozłożenie trwa ok. 15 minut. Co ważne, stacja jest niewielkich rozmiarów, dlatego w dowolnym miejscu można skontrolować układ kierowniczy i hamulcowy, a także ocenić stan zawieszenia kontrolowanych pojazdów.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/nowe-urzadzenia-do-kontroli-dla-inspekcji-transportu-drogowego-zdjecia/67764
- To jest takie urządzenie, które pozwala nam na taką szczegółową kontrolę stanu technicznego, czyli jesteśmy w stanie przeprowadzić badanie zbliżone do badania, które przechodzą pojazdy na stacji diagnostycznej. Sprawdzamy tutaj przede wszystkim sprawność układu hamulcowego, sprawdzamy na szarpakach hydraulicznych wszelkie luzy układu zawieszenia, układu kierowniczego. Oczywiście mamy możliwość wjechania na wózku po pojazd i sprawdzenia czy nie ma jakiegoś pęknięcia konstrukcji nośnych nadwozia, czy nie ma wycieków układów chłodzenia – mówi st. inspektor Aleksander Wietrzyk, Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach.
Takie urządzenie przede wszystkim ułatwia parce inspektorom i pozwala przeprowadzić szczegółową kontrolę, dzięki której „wyłapuje” się pojazdy, których stan pozostawia wiele do życzenia. - Trudno powiedzieć czy to urządzenie jest postrachem dla kierowców. Myślę, że to ma wpływ na bezpieczeństwo. Bardzo często jest tak, że jeżeli są jakieś usterki, my często przy takiej kontroli ujawniamy je, które potem są usuwane. Tak że jest to bezpieczeństwo zarówno nas użytkowników dróg, jak i kierowców, którzy się tymi pojazdami poruszają – mówi st. inspektor Aleksander Wietrzyk.
https://www.cozadzien.pl/radom/nowe-furgony-dla-itd-w-radomiu/64693
W tej chwili w całej Polsce dostępne są trzy takie urządzenia, ale docelowo ma być zakupionych jeszcze szesnaście. Koszt jednej stacji to 1,2 mln zł.
Podczas piątkowej kontroli w Radomiu, której towarzyszyła ekipa TV Dami został skontrolowany m.in. pojazd ciężarowy. Początek kontroli wydawał się obiecujący, inspektorzy, którzy posiadają dodatkowo uprawnienia diagnosty, sprawdzili układ hamulcowy i kierowniczy, ale ostatecznie zatrzymano dowód rejestracyjny, ponieważ kontrola wykazała wyciek płynów eksploatacyjnych, pojazd miał nieczytelną tylną tablicę rejestracyjną i pęknięty klosz tylnej lampy.
https://www.cozadzien.pl/region/naczepa-bez-czterech-kol-i-hamulcow/67671