Przewodniczący rady nadzorczej spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin przyznaje, że z dużym zaciekawieniem czytał relacje z konferencji prasowej prezesa PPL i przedstawiciela brytyjskiej firmy doradczej Arup. Na środowym spotkaniu z dziennikarzami zostały przedstawione wyniki audytu ws. wskazania lotniska, które mogłoby odciążyć ruch pasażerski na lotnisku Chopina; Arup zarekomendował Radom.
http://www.cozadzien.pl/radom/radom-a-nie-modlin/46417
- Jestem skonsternowany i to bardzo. Z jednej strony wynika, że radomskie lotnisko trzeba zburzyć i wybudować od nowa, bo ono się do niczego nie nadaje, a z drugiej znam port w Modlinie, który świetnie funkcjonuje. Z twierdzeń tych panów wynika, że Modlin nie może konkurować z Radomiem, bo się nie nadaje. Albo ja straciłem zdrowy rozsądek i logikę, że nie wspomnę o trosce o publiczne pieniądze, albo ci panowie – mówi bez ogródek Marek Miesztalski.
Modlin: koszty mniejsze niż wyliczył Arup
Miesztalski stwierdza ponadto, że audyt zawiera nieprawdziwe informacje. Dotyczy to głównie szacowanych kosztów rozbudowy któregoś z lotnisk: w Radomiu lub Modlinie. Jak wynika z raportu firmy ARUP żaden z tych portów nie jest obecnie gotowy do przejęcia choćby części ruchu z lotniska Chopina. Rozbudowa, a właściwie budowa lotniska w Radomiu od nowa, zajęłaby 20 miesięcy i kosztowała 420 mln zł. Ale to pierwszy etap rozbudowy. Drugi miałby pochłonąć 467 mln zł. Po pierwszym etapie lotnisko na Sadkowie miałoby przepustowość 3 mln pasażerów rocznie. Po drugim – do 9 mln. A to i tak szybciej, łatwiej i taniej, niż w przypadku Modlina. Z wyliczeń Arupa wynika, że tu inwestycja w port trwałaby 45 miesięcy i kosztowałby 1 mld i 40 mln zł. - Nie jest prawdą, że rozbudowa Modlina miałaby kosztować więcej, niż budowane od nowa lotnisko w Radomiu, które, zaznaczam, osiągnie 3 mln pasażerów, które Modlin już osiągnął. Gdybyśmy chcieli dziś rozbudować Modlin do skali 10 mln pasażerów, to wydatki będą na poziomie maksymalnie ok. 357-360 mln zł łącznie z budową nowej drogi startowej obok już istniejącej – wyjaśnia przewodniczący rady nadzorczej.
Skąd szybciej?
Arup stwierdził, że za Radomiem przemawia także czas dojazdu, bo między portem a CPK będzie to możliwe w 90 minut dzięki budowie obwodnicy zachodniej miasta, budowie S12, drodze S79, budowie linii kolejowej nr 8, a także planowanym inwestycjom drogowym wewnątrz miasta. Do Modlina nie przemawia jednak teza, że trasa między Radomiem a Centralnym Portem Komunikacyjnym będzie bardziej przyjazna pasażerowi. - Nie bardzo rozumiem, jak lotnisko oddalone o 100 km od Warszawy ma być lepiej skomunikowane, niż lotnisko, które jest 35 km od Warszawy. Tym bardziej, że w Modlinie trwają prace nad budową bocznicy kolejowej, dzięki której pasażerowie z centrum Warszawy i z lotniska Chopina podjadą pod sam terminal – zaznacza przedstawiciel spółki Port Modlin.
http://www.cozadzien.pl/radom/tylko-lotnisko-w-radomiu-moze-wspomoc-okecie/46350
I port Radom i Okęcie leżą w mieście
Lotnisko w Radomiu położone jest tuż obok osiedli mieszkaniowych, czyli ma dokładnie taki sam problem jak lotnisko Chopina, jest położone w mieście. - To, że nie będzie ono uciążliwe dla mieszkańców Radomia, to jest to totalny odlot. Jeżeli dziś mieszkańcy Warszawy protestują przeciwko działaniu lotniska Chopina i przez to prezes zakazuje lotów nocnych, to w Radomiu będzie inaczej? Nie sądzę. Modlin jest położony z dala od dużych miejscowości, a w strefie oddziaływania lotniska jest kilkuset mieszkańców. Jest tu mnóstwo wolnych terenów, więc lotnisko można rozbudować, jak się tylko chce – przekonuje prezes rady nadzorczej.
http://www.cozadzien.pl/radom/dorota-rajkowska-to-jest-olbrzymia-szansa-dla-lotniska/46409
A jednak polityka?
Marek Miesztalski jest zdania, że za lobby na rzecz Radomia stoi polityka. - Mamy Centralny Port Lotniczy, którego jeszcze nie ma. Ma go odciążać lotnisko w Radomiu, którego też tak naprawdę nie ma, bo będzie trzeba zbudować go od nowa. Mamy też spektakularną, bardzo kosztowną kampanię samorządową w Radomiu. Myślę, że taki jest cel tej zabawy lotniskiem w Radomiu. Prima aprilis był kilka dni temu, ale widzę, że dobry humor prezesa PPL nie opuszcza. Bo jak inaczej skomentować lotnisko, które ma być zbudowane od zera, ma odciążyć CPK, którego też jeszcze nie ma? Nie bardzo to rozumiem, ale być może za długo już pracuję i za dużo mam lat – kwituje prezes rady nadzorczej.
Przypomnijmy. Ostatnie loty pasażerskie odbyły się w Radomiu pod koniec października 2017 roku. Spółka, która zarządza portem, notuje straty we wszystkich latach działalności. Od ponad roku trwały rozmowy na temat przejęcia przez Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze większości udziałów spółki Port Lotniczy Radom i realizacji inwestycji na lotnisku na Sadkowie. Według Mariusza Szpikowskiego, prezesa PPL, powód, dla którego radomskie lotnisko stoi puste, jest jeden: brak odpowiedniej infrastruktury i parametrów lotniska (za krótki pas startowy i droga kołowania, za mała liczba stoisk postojowych, terminal, który nie przyjmie 3 mln pasażerów).
Zwieńczeniem rozmów o przejęciu udziałów było podpisanie w styczniu tego roku listu intencyjnego. W międzyczasie PPL zlecił brytyjskiej firmie ARUP audyt due diligence w spółce Port Lotniczy Radom i na lotnisku na Sadkowie. Poszukiwanie lotniska uzupełniającego dla portu im. Chopina w Warszawie stało się konieczne bo – jak mówi prezes PPL Mariusz Szpikowski - lotnisko Chopina po prostu się zapycha. Już dziś odbywa się tam 600 operacji lotniczych dziennie. PPL szuka zatem lotniska, które w możliwie szybkim czasie będzie mogło ruch przejąć.
http://www.cozadzien.pl/radom/zobacz-konferencje-prasowa-dot-naszego-lotniska/46387
Wyniki audytu firmy ARUP omówiono w środę w Warszawie. Przy jego opracowywaniu brano pod uwagę między innymi infrastrukturę drogową, kolejową i paliwową przy porcie. Badano także dokumenty księgowe i prawne spółki Port Lotniczy Radom. Audyt ujawnił praktycznie zerową funkcjonalność lotniska na Sadkowie jako lotniska cywilnego. Dlatego żeby lotnisko na Sadkowie mogło funkcjonować jako lotnisko cywilne z prawdziwego zdarzenia, to trzeba je wybudować praktycznie od zera. Firma ARUP przeprowadziła także analizę techniczna portu lotniczego w Modlinie, w którym PPL ma ponad 30% udziałów. Ale od dłuższego czasu nie może dojść do porozumienia z pozostałymi udziałowcami. Prezes PPL zaznacza, że inwestycja w Modlin byłaby tak naprawdę dotacją dla Ryanaira, jedynego przewoźnika na tamtejszym lotnisku. Jak stwierdził Mariusz Szpikowski, prezes PPPL, dokapitalizowanie Modlina kwotą 60 mln zł, o co wnosił port, jest bezsensowne bo, po pierwsze nie wystarczyłoby to na potrzeby rozbudowy, a po drugie, byłaby to „darowizna dla Ryanaira – jedynego na tym lotnisku przewoźnika”; a na to prezes Szpikowski się nie zgadza.