W tym sezonie w całym regionie radomskim widać prawdziwą grzybomanię. W lasach można spotkać wielu grzybiarzy - zarówno tych doświadczonych, jak i początkujących. Warto jednak pamiętać o podstawowej rzeczy podczas zbierania, czyli bezpieczeństwie. Może w tym pomóc wystawa otwarta w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu „Poznaj Grzyby – Unikniesz Zatrucia”.
- Mamy na tej wystawie 61 atrap grzybów, które wypożyczamy co roku z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Nasi pracownicy chętnie dzielą się swoją wiedzą, doświadczeniem i filmami, które opowiadają o tym, jak zbierać grzyby i być bezpiecznym - mówi Jolanta Wolszczak, zastępca dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu.
Wystawa będzie czynna do 28 października.
Podczas grzybobrania trzeba uważać przede wszystkim na gatunki, co do których nie mamy pewności, czy są jadalne.
- Uważajmy na osobniki młode, bo gdy na przykład prawdziwek jest młody, to potrafi do złudzenia przypominać młode grzyby innych gatunków, na przykład muchomora sromotnikowego. Uważajmy też na czubajkę kanię, a ona bywa mylona przez niedoświadczonych grzybiarzy z muchomorem sromotnikowym - mówi Edyta Nowicka, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
Jeśli mamy wątpliwości, czy dany grzyb jest jadalny, to bezpieczniej go zostawić. Można też zwrócić się o pomoc do sanepidu.
- Mamy Sekcję Nadzoru Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia. Codziennie, jak już jest sezon grzybowy, to wydajemy certyfikaty dla grzybów - zachęca Jolanta Wolszczak.
Grzyby można oddać do sprawdzenia w godzinach działania sanepidu, czyli od 7.30 do 15.00. Warto podkreślić, że w tym roku sanepid nie odnotował żadnego zatrucia grzybami, ale w ostatnim czasie prawdziwą plagą są zaginięcia w lesie.
https://dami24.pl/wiadomosci/na-co-trzeba-uwazac-podczas-zbierania-grzybow/30538
- Podczas zbierania grzybów następuje takie zjawisko, że się potrafimy zakręcić i tracimy rzeczywiście orientację. Na przykład idą trzy osoby ze sobą na grzyby i okazuje się, że wszystkie się zgubiły i dzwonią do leśniczego. Pamiętajmy, żeby się przygotować - naładować telefon komórkowy, wziąć ze sobą na wszelki wypadek jakąś latarkę typu czołówka i ewentualnie zapałki - tłumaczy Edyta Nowicka.
Jeśli już zgubimy się w lesie, warto poszukać jakiegoś charakterystycznego miejsca lub ścieżki ze śladami ludzi, czy samochodów. Wtedy łatwiejsze jest zlokalizowanie takiej osoby.