Teatr próby do spektaklu „Tęsknię za domem” zaczął już w maju. Początkowo przedstawienie miał reżyserować Radek Stępień - reżyser i dramaturg, który współpracował m.in. z Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, łódzkim Teatrem im. Stefana Jaracza i Teatrem Wybrzeże. Ostatecznie reżyserię powierzono autorowi – Radosławowi Bartłomiejowi Maciągowi. Maciąg, także reżyser i dramaturg, jest absolwentem Wydziału Reżyserii Dramatu Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.
- Jak to jest – reżyserować swój własny tekst? Ma to swoje plusy i minusy. Minusem jest to, że z autorem trzeba się kłócić. A kłócenie się z samym sobą jest chyba trudniejsze... Bo ciężko być od siebie mądrzejszym. Ale z drugiej strony, to dla mnie fantastyczne doświadczenie – mówi Radosław Maciąg. - Zawsze kiedy reżyseruję czyjś tekst, czuję, że wypowiadam czyjeś myśli, jakby podpisuję się pod nimi. W tym przypadku po raz pierwszy miałem szansę wypowiedzieć swoje własne myśli na temat świata. I okazuje się, że są one na tyle trafne, że ludzie chcą ich słuchać, więc to jest dodatkowy bonus.
„Tęsknię za domem” to opowieść o trudnych powrotach do domu, o problemach dojrzewających w cieniu nieobecności, o ucieczce, odpowiedzialności i cenie osobistego sukcesu. To wnikliwa i pełna czułości refleksja o rodzinie, dotkniętej skutkami transformacji ustrojowej. Wywodzący się z podradomskich Pionek Radosław B. Maciąg na podstawie własnych doświadczeń kreśli wielopokoleniowy obraz mieszkańców post-robotniczego miasta, próbujących odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Na Dużej Scenie Teatru Powszechnego zobaczymy Izabelę Brejtkop (Mama), Iwonę Pieniążek (Babcia), Natalię Samojlik (Elka), Piotra Kondrata (Tata), Filipa Łannika (Maciej) i Mateusza Paluchu (Sylwek).
- Zawsze jest tak, że kiedy spotyka się autor i reżyser z zespołem aktorskim - zresztą tutaj absolutnie cudownym; i będę ich chwalił po wszystkich odpustach, jak to się mówi u nas w Pionkach – to zawsze ten tekst trochę się jakby nagina czy zakrzywia pod kątem tego z jakimi osobistościami mamy do czynienia i jakie kreują się nam postaci – tłumaczy Radosław Maciąg. - Natomiast myśl i, że tak powiem, kręgosłup tego tekstu pozostały te same, co na początku.
Za scenografię światło i kostiumy odpowiada Dominika Nikiel, za ruch sceniczny - Karolina Rentflejsz, a opracowanie muzyczne jest dziełem Tomasza Kucharczyka.
Tak się złożyło, że tekst „Tęsknię za domem” przed tygodniem wygrał 17. edycję ogólnopolskiego konkursu o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. O tytuł laureata walczyło pięć sztuk, wyłonionych spośród 163 zakwalifikowanych zgłoszeń.
- Dramat pokazuje złożoność relacji rodzinnych naznaczonych tradycją i ciężarem historii, skutki transformacji, awansu społecznego, braku perspektyw, zerwania ciągłości relacji, wstydu i budowania alternatywnych tożsamości. Nad wszystkim, co nas dzieli, autor tworzy przestrzeń możliwego porozumienia – uzasadniała 28 września werdykt kapituły Ewa Hevelke, jej przewodnicząca.
Prapremiera „Tęsknię za domem” w piątek, 4 października o godz. 19. Spektakl można obejrzeć także w sobotę i niedzielę.