O rozwiązaniach w zakresie placu Ołdakowskiego mówiło się od wielu lat. W ostatnich miesiącach mocno rozważana była koncepcja budowy zbiorników retencyjnych lub zbiorników podziemnych. To jednak już przeszłość. Na środowej konferencji władze miasta przedstawiły koncepcję zagospodarowania tego terenu. Wszystko po to, aby zapobiec zalewaniu tunelu na ul. Grzecznarowskiego, a także części Plant.
- Propozycja Wodociągów Miejskich na rozwiązanie tego problemu to wybudowanie przepompowni w skrajnej części Placu Ołdakowskiego. Będzie ona transportowała nadmiar wody do kolektora, który jest na Placu Ołdakowskiego. Korzystając z tego, że będziemy chcieli wybudować nowy układ komunikacyjny, chcemy zamontować w układzie drogowym zbiorniki retencyjne - mówi Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia. - Zniesienie skrętu ulicy Dowkontta i wyprostowanie go w ten sposób, że będzie tam jedno, wspólne skrzyżowanie dla strefy przemysłowej, tak, żeby było to jedno skrzyżowanie. Obecnie chcąc wyjechać ze strefy przemysłowej, kierowca musi pokonać średnio bezpieczny zjazd do ulicy Grzecznarowskiego, a następnie ustawić się w kolejce do świateł - dodaje Rafał Górski, sekretarz Radomia.
Zmiany w układzie komunikacyjnym spowodują, że przy zabudowaniach wzdłuż ul. Dowkonnta pojawi się nowy teren zielony. - Odbędą się szerokie konsultacje społeczne, bo chcielibyśmy tak zagospodarować tę część zieloną w porozumieniu z mieszkańcami. To oni zdecydują, jak ta część zielona, elementy małej infrastruktury i może infrastruktura wodna będzie wyglądać - zapewnia Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Podobnie wygląda sprawa w przypadku placu Ołdakowskiego. Inwestycja będzie etapowana. W pierwszym ma powstać przepompownia na placu Ołdakowskiego, w drugim przebudowana będzie ul. Dowkontta. Pierwszy etap ma rozpocząć się w przyszłym roku, a cała inwestycja ma zostać zakończona do końca kadencji Radosława Witkowskiego, czyli do 2029 roku.
Warto dodać, że władze miasta nie wykluczają tego, że przeprowadzona inwestycja nie wyeliminuje całkowicie problemu zalewania tunelu na ul. Grzecznarowskiego. Jak mówią władze miasta, powodem są zmiany klimatyczne. - To, co jeszcze 10 lat temu nazywaliśmy deszczem stuletnim, teraz zdarza nam się średnio trzy razy do roku. My nie możemy na tym etapie założyć, że zmiany klimatu nie będą postępowały dalej, musimy być do tego przygotowani. Adaptacja do zmian klimatu to również modelowanie zachowania mieszkańców do zmian, które zachodzą. To, co my dzisiaj nazywamy zalewaniem tunelu na ul. Grzecznarowskiego i na co się przygotowujemy, za 10-15 lat może być zjawiskiem powszechnym i gwałtownym - wyjaśnia Górski.
W związku z tym podjęto decyzję o zamontowaniu inteligentnego systemu informacji pasażera. Będzie on informował mieszkańców o tym czy tunel jest przejezdny. Inwestycja będzie kosztowała kilkanaście milionów złotych. Władze miasta zapowiadają, że będą starały się o dofinansowanie zewnętrzne.