- Radom wiele zawdzięcza tej społeczności – mówił w czwartek Zbigniew Wieczorek, polonista w VI LO im. Jana Kochanowskiego i organizator happeningu „Początek księgi”. I zaproponował, by skwer na pl. Stare Miasto nazwać skwerem pamięci Radomskich Żydów.
Drugi dzień VIII Spotkań z Kulturą Żydowską „Ślad” rozpoczął się prezentacją multimedialną uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 i gimnazjum Zakładu Doskonalenia Zawodowego, zatytułowaną „Widuję Go w snach – Radom we wspomnieniach żydowskich mieszkańców”. Uczniowie słowami m.in. Dory Zaidenweber ( z domu Eiger), Bernarda Gotfryda, Edwarda Kossoy'a, Jakuba Zyskinda, Salomona Birenbauma przypominali, jak wyglądał Radom przed wojną, jak żyło się w dużym i małym getcie, a po ich likwidacji w getcie szczątkowym, jak czuli się nieliczni ocaleni po powrocie do rodzinnego miasta. Wspomnienia ilustrowały stare pocztówki i zdjęcia, a temu wszystkiemu towarzyszyły piosenki opowiadające o żydowskim losie.
W południe młodzież z VI Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego zebrała się na placu przy ul. Podwalnej, gdzie przed wojną stała synagoga. To już trzeci rok, kiedy kochanowszczacy pod wodzą Zbigniewa Wieczorka przypominają – dosłownie – żydowskich mieszkańców Radomia. Na pustym placu donośnie brzmiały imiona, nazwiska, adresy i zawody tych, którzy prawie wiek temu mieszkali tutaj i pracowali. A potem każdy położył żółtego żonkila pod pomnikiem poświęconym radomskim Żydom zamordowanym przez hitlerowców. W tym roku happening obserwował Salomon Birenbaum, przedwojenny radomianin i kilkunastu potomków innych radomskich Żydów; wszyscy na Ślad przyjechali z USA.
"Początek Księgi III" - happening przygotowany przez uczniów VI LO im. J. Kochanowskiego na placu po synagodze przy ul. Podwalnej
Potem uczestnicy happeningu przeszli na Stare Miasto. W czasie wojny plac znajdował się w granicach getta, a kościół Świętego Wacława wykorzystywany był jako szpital psychiatryczny. To tu pracował dr. Jerzy Borysowicz, Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, którzy pomagał mieszkańcom getta. Przypomniał te fakty Zbigniew Wieczorek we wnętrzu świątyni. - Radom w swoim kształcie wiele zawdzięcza społeczności żydowskiej, tak przecież tu licznej przed wojną. Tymczasem bardzo niewiele o tej historii jednoznacznie przypomina. Trwa wyznaczanie Szlaku Pamięci Żydów Radomskich, ale to może potrwać – zauważył. - Dlatego chcemy wystąpić z petycją do rady miejskiej, by skwer na pl. Stare Miasto nazwać skwerem Pamięci Radomskich Żydów. Niech ta nazwa rozpocznie proces przypominania o tej społeczności.
Dzień zakończy spotkanie w Resursie Obywatelskiej z pisarzem i dziennikarzem Piotrem Pazińskim. Początek o godz. 18, wstęp wolny.