"Proszę o informację, dlaczego rozkłady jazdy w Internecie i na przystankach nie są zgodne z tymi wyświetlanymi na tablicach elektronicznych. Nie jest to jednorazowa sytuacja, gdy rozkłady jazdy nie pokrywają się" - takie zgłoszenie otrzymał MZDiK od jednej z pasażerek. To nie jedyne tego typu doniesienie. Co jakiś czas zdarzają się podobne sytuacje, dlatego MZDiK przypomina zasady działania Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej (SDIP).
Najważniejszą informacją jest to, że tablice SDIP przy przystankach odliczają czas do przewidywanego rzeczywistego czasu przyjazdu danego autobusu. Jeżeli np. zgodnie z rozkładem jazdy ma on przyjechać o godzinie 15.32, ale z powodu korków złapał opóźnienie, to tablica pokazuje wtedy, że przyjedzie on za 4 minuty, czyli o 15.36. - Gdyby wyświetlacze miały pokazywać wyłącznie te same godziny, które są na rozkładach papierowych i w Internecie, to ich istnienie nie miałoby większego sensu, bo to samo pasażerowie mogliby sprawdzać w gablotach na przystanku - mówi Dawid Puton, rzecznik MZDiK
Wszystkie autobusy miejskie w Radomiu są wyposażone w system lokalizacji GPS, a dzięki temu wiadomo, gdzie jest dany pojazd. Na podstawie odległości, jaka pozostała mu do pokonania do kolejnych przystanków, wyliczany jest na nich przewidywany rzeczywisty czas przyjazdu. - Różnicę minuty w czasie przyjazdu, a wyświetlonej informacji są normalne, bo system wylicza czas jedynie na podstawie odległości. Nie jest w stanie przewidzieć, czy po drodze autobus trafi na zielone światło i przejedzie szybko, czy będzie oczekiwać na czerwonym - mówi Dawid Puton.- To tak samo jak podczas planowania jazdy samochodem. Nawigacja może obliczyć nam przewidywany czas jazdy od punktu A do punktu B, lecz jeżeli po drodze wystąpią jakieś utrudnienia w ruchu, to faktycznie ten czas się wydłuży.
Niedogodności dla pasażerów mogą zdarzyć się wtedy, gdy autobus z jakiegoś powodu zatrzyma się na dłużej już w trakcie wykonywania kursu. - Taka sytuacja miała miejsce kilka dni temu, gdy przy ulicy Sienkiewicza tablica przez 10 minut niezmiennie zapowiadała przyjazd pojazdu linii 5 w ciągu trzech minut. Tak wynikało z odległości, ale autobus miał awarię i przez 10 minut stał na ulicy Żeromskiego. System nie jest w stanie przewidzieć, za ile uszkodzony wóz ruszy, więc nie koryguje wskazań do chwili rozpoczęcia kontynuacji jazdy. Na każdą sytuację trzeba patrzeć osobno - mówi rzecznik prasowy MZDiK
Warto wiedzieć, że pasażerowie mogą korzystać z systemu nie tylko tam, gdzie są ustawione tablice. Pozwala na to także podgląd internetowy. W okienku po prawej stronie trzeba wpisać numer linii i wtedy wyświetlą się rzeczywiste lokalizacje jeżdżących na niej autobusów. Po kliknięciu w ikonę wybranego pojazdu pojawi się tabela z przewidywanym czasem przyjazdu do następnych przystanków. Jeszcze wygodniejsze może być korzystanie z darmowej aplikacji myBus.
System Dynamicznej Informacji Pasażerskiej został wdrożony w Radomiu razem z Radomską Kartą Miejską. Tablice znajdują się obok 48 przystanków. Kolejne 20 sztuk ma pojawić się w ramach tak zwanego projektu multimodalnego. Jak informuje MZDiK dotychczasowe obserwacje dowodzą, że system działa poprawnie, a przypadki, gdy na przykład autobus ma zakłócenia w łączności GPS, zdarzają się incydentalnie. Te usterki są natychmiast zgłaszane do producenta w celu naprawy. Wiele interwencji o rzekomych nieprawidłowościach wynikało często z niewiedzy części pasażerów, którzy oczekiwali tam danych rozkładowych zamiast rzeczywistych.