[gallery id=1441]
Na terenie województwa mazowieckiego działają dwa Centra Powiadamiania Ratunkowego: CPR Warszawa, obsługujący tylko samą stolicę i właśnie CPR Radom.
Obszar obsługiwany przez radomskie CPR zamieszkiwany jest przez około 3,5 mln mieszkańców, w 2014 roku na numer alarmowy 112 próbowano dodzwonić się ponad 2 miliony razy. Należy zwrócić tutaj uwagę na właściwości systemu, dzięki którym ponad 700 tysięcy krótkich, trwających mniej niż 7 sekund wywołań na numer 112, zostaje zakończonych przez system bez udziału operatora. Połączeń z operatorami było około 1 miliona 300 tys. Co najsmutniejsze tylko blisko 300 tys. tych telefonów wymagało interwencji służb ratowniczych.
TRAGEDIE I WULGARNE ŻARTY
Wśród fałszywych zgłoszeń największy odsetek stanowią tzw. „głuche telefony”, włączające się
w kieszeniach i torebkach. To również połączenia od małych dzieci, bawiących się telefonami dorosłych. Warto pamiętać, że nawet z telefonu z wyjętą kartą sim jesteśmy w stanie zadzwonić na 112. Duża liczba tzw. fałszywek to też połączenia od nieco starszych dzieci, nastolatków i młodzieży, którzy robią sobie żarty, często wulgarne i chamskie.
ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA I BRAK KABLÓWKI
Podczas spotkania przypomniano kilka przykładów zupełnie bezzasadnych zgłoszeń na 112. Na przykład dzwoniła kobieta, aby zgłosić, że nie ma... kablówki lub pan, który chciał sprawdzić, czy nie mając żadnych środków na karcie jest w stanie dodzwonić się na numer alarmowy. W innym przypadku zadzwonił mężczyzna, aby wszystkim pracownikom CPR złożyć życzenia świąteczne.
Pracująca jako operator Katarzyna wspominała starszą kobietę, która zadzwoniła i powiedziała, że nie ma siły: - Myślałam, że potrzebna jest jej pomoc medyczna, ale w trakcie rozmowy okazało się, że chodzi o... awarię prądu.
Czasami operatorzy mają również trudne momenty. - Pamiętam, jak odebrałam telefon w Wigilię. Dzwoniło około 5-letnie dziecko, które powiedziało, że siedzi na klatce schodowej, bo mama z tatą się kłócą i nawet nie zauważyli, że nie ma go w domu. Rozmawiałam z tym dzieckiem do czasu przyjazdu policji – powiedziała pani Magda, pracująca jako operator w CPR. - Staram się po pracy nie myśleć o tym, ale nie zawsze się udaje. Człowiek chce wiedzieć, jak zakończyła się sytuacja, w której staraliśmy się pomóc. Zdarza się, że informacji na ten temat szukamy później w mediach.
DO 300 ZGŁOSZEŃ NA ZMIANIE
Radomskie CPR obsługiwane jest przez 71 operatorów, którzy pracują w systemie czterozmianowym po 12 godzin. Operatorzy w zależności od zmiany odbierają od około 170 do 300 zgłoszeń na zmianie dziennej, zaś na zmianie nocnej od 50 do 170. Radomskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego obsługuje zgłoszenia w języku polskim oraz angielskim, rosyjskim, niemieckim, czeskim, hiszpańskim, włoskim. Jak przyznał kierownik CPR, problem jest ze znalezieniem osoby władającej językiem francuskim.
NAJWIĘCEJ ZGŁOSZEŃ NA POLICJĘ
Radomskie CPR ma do dyspozycji 60 linii telefonicznych i 30 zapasowych, w praktyce podczas zmiany wykorzystywanych jest około 16. W razie przeciążenia radomskiego centrum połączenia są automatycznie kierowane do wrocławskiego CPR. Średni czas oczekiwania na połączenie z numerem 112 to 9-10 sekund, sama rozmowa trwa zazwyczaj maksymalnie 50 sekund. Statystyki pokazują, że w godzinach od 17 do 22, tych zgłoszeń jest nawet o pond 1000 więcej w porównaniu z godzinami nocnymi czy rannymi.
Operatorzy w zależności od sytuacji przekierowują rozmowę do dyspozytora medycznego, a także informują inne służby. Statystycznie najwięcej zgłoszeń na numer 112 wymaga interwencji policji – 55 proc., służb medycznych – 39 proc. ;straży pożarnej – 5 proc.; innych służb – 1 proc.