Chodzi o ul. Sołtykowską, a także o znajdujące się obok dwie inne: Bieszczadzką i Zbożową. Od lat występuje tam problem z zalewaniem terenu. Jeden z mieszkańców o całej sytuacji opowiada z uśmiechem, ale nikomu do śmiechu nie jest. Zatapiane samochody, zalewane podwórka, ustawianie worków z piachem, żeby przejść przez drogę czy noszenie dzieci na plecach - to sytuacje, które w XXI wieku, zwłaszcza w mieście, nie powinny mieć miejsca. - Miasto wie o naszym problemie, podobnie jak Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji czy Wodociągi Miejskie. Czasami chcą nam państwo pomóc, ale ta pomoc jest niewystarczająca, chwilowa, ona znika przy tak dużym problemie. Mieliśmy informację z miasta, że są plany na odwodnienie tego terenu, ale to koszt 25-30 mln zł. Co nam z nich, skoro wiemy, że pieniędzy na ten cel nie będzie w budżecie? My mamy inny pomysł na rozwiązanie tej sytuacji. Ulicą Bieszczadzka jest puszczony rów, który nie został jeszcze dokończony. Można by nim udrożnić ulicę i puścić nim wodę do Malczewa - mówił Jarosław Sukiennik, mieszkaniec ul. Sołtykowskiej.
I tak właśnie miały zostać wykonane prace. Pod koniec stycznia br. w Wodociągach Miejskich odbyło się spotkanie, podczas którego spółka zadeklarowała, że w ciągu najbliższych tygodni rozwiąże problem. Jak twierdzą mieszkańcy, nic w tej kwestii przez ten czas się nie wydarzyło. Ich wizyta na sesji nie była motywowana kwestiami politycznymi - jak tłumaczyli, chcą po prostu rozwiązania problemu. Głos w sprawie zabrał Kazimierz Woźniak, radny Bezpartyjnych Radomian, który uczestniczył w styczniowym spotkaniu. - Pamiętam te tereny, gdzie ponad 20 lat temu nie było tam zabudowy. Pojawiają się budynki, a infrastruktura techniczna niestety nie daje rady. Kiedyś były tam rowy, które odprowadzały wodę. Część tych rowów z upływem czasu została przecięta przez zabudowę, były podejmowane działania przez spółki miejskie, ale nie przyniosło to rezultatu. Nie udaje się w sposób naturalny odprowadzać tej wody, a na dodatek okazuje się, tam jest naturalna zlewnia tych wód. Efekt jest taki, że po intensywnych opadach deszczu czy roztopach, ta woda się tam zbiera i nie ma jej jak odprowadzić - tłumaczy Woźniak.
Radny dodaje, że chwilę przed zabraniem głosu, rozmawiał telefonicznie z Leszkiem Trzeciakiem, prezesem Wodociągów. Usłyszał zapewnienie, że po wykonaniu dokumentacji projektowej, inwestycja zostanie zrealizowana do jesieni tego roku. - Muszą zrobić dokumentację techniczną, ponieważ po przeglądzie technicznym okazało się, że kanał musi być wkopany na 4-5 metrów głębokości. Przy jego wykonywaniu, wykop jest dość szeroki, jeśli jest to możliwe, w innym wypadku trzeba wbić szczelne ścianki, żeby ziemia się nie obrywała i to wszystko było stabilne i nie zagrażało bezpieczeństwu. W związku z tym procedura wydłuża się o trzy miesiące - wyjaśnił Woźniak.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/cxii-sesja-rady-miejskiej-w-radomiu-zdjecia/99689
Z takim tłumaczeniem nie zgodził się Dariusz Wójcik, przewodniczący rady miejskiej, który również był uczestnikiem styczniowego spotkania w siedzibie Wodociągów. - Ustaliliśmy wtedy co innego. Miało nie być żadnej dokumentacji, wystarczyło, żeby zarządzanie kryzysowe wskazało, że ten teren zagra życiu i zdrowiu. A czy tak jest? No oczywiście! Coś w międzyczasie się stało, komuś zaczęło przeszkadzać, że poszło dwóch radnych i załatwiło temat w pięć minut, a Państwo (spółki miejskie - przyp. red.) zajmujecie się nią latami. Tyle i aż tyle. Myślę, że te wasze obietnice przestaną obowiązywać po wyborach samorządowych. Ilu już było takich deklaracji? - pytał wzburzony Wójcik, którego słowa poruszyły radnych.
https://www.cozadzien.pl/radom/inwestycje-drogowe-w-radomiu-na-jakim-sa-etapie/99685
Ostatecznie mieszkańcy z zadowoleniem przyjęli informację o tym, że do jesieni temat ma zostać rozwiązany. - Mamy nadzieję, że definitywnie zamkniemy tę sprawę i nie będziemy musieli więcej do niej wracać - tłumaczyli, opuszczając salę obrad. Kompleksowym rozwiązaniem będzie kanalizacja deszczowa dla całego tego terenu, ale na razie miasto nie ma dokumentacji projektowej. Inną kwestią jest też znalezienie środków na wykonanie tej inwestycji.