Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Wielki Piątek tuż po godz. 15. W wyniku oberwania się elementu stropu na przejeżdżające auto poszkodowany został 30-letni kierowca pojazdu. Jednak jak udało nam się ustalić, mężczyzna miał duże szczęście, ponieważ największa część oberwanego tynku wylądowała na pustym miejscu pasażera, a on sam nie odniósł poważnych obrażeń.
Po zdarzeniu zamknięty został jeden pas drogowy, który znajduje się bezpośrednio pod miejscem obrywu. Na ten moment wiadomo, że wiadukt nie zostanie całkowicie zamknięty, a ruch pod nim będzie odbywał się normalnie. - Obecnie wiadukt jest pod kontrolą służb wewnętrznych MZDiK, natomiast zarząd dróg zleca w trybie ekspresowym generalny przegląd pod kątem usterek, do których doszło - tłumaczy Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/oberwanie-czesci-wiatuktu-na-grzecznarowskiego-zdjecia/99802
Jak informuje wiceprezydent, wiadukt był poddawany regularnym kontrolom, a ostatnia z nich miała miejsce jesienią ubiegłego roku. - Ten obiekt był pod stałą kontrolą i nie było żadnych sygnałów, że jest w złym stanie technicznym. To po prostu niestety usterka budowlana, a my teraz musimy zminimalizować ryzyko takich zdarzeń na przyszłość - mówi Tyczyński.
https://www.cozadzien.pl/radom/ulica-pod-wiaduktem-juz-przejezdna-kiedy-przeglad-obiektu/99806
Obecnie wykonane zostały prace związane ze skuciem luźnego tynku w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca obrywu. Generalny przegląd wiaduktu MZDiK zleciło firmie zewnętrznej i ma on się rozpocząć w ciągu najbliższych kilku dni. Po ekspertyzie będzie wiadomo, czy wiadukt wymaga remontu. Jak informuje wiceprezydent, w planach nie ma całkowitego zamknięcia obiektu. - Jeśli będą potrzebne jakieś prace remontowe, to wtedy będziemy po kawałku zamykać w tym miejscu ruch tak, aby z jednej strony było bezpieczniej, a z drugiej ruch w tej części miasta nie został sparaliżowany. Na razie jeden pas pod wiaduktem jest zamknięty. Może się zdarzyć, że kolejne pasy będą również okresowo wyłączane z ruchu, natomiast nie ma żadnego zagrożenia, że będziemy musieli całkowicie zamknąć cały wiadukt - wyjaśnia wiceprezydent.
Na ten moment nie jest znana dokładna przyczyna obrywu, jednak, jak przekazuje Mateusz Tyczyński, według wstępnych hipotez spowodowany był on działaniem wody. Konkretne ustalenia poznamy po przeprowadzonej ekspertyzie.
https://dami24.pl/wiadomosci/co-dalej-z-wiaduktem/29162