W poniedziałek (19 stycznia) radni wyrazili zgodę na udzielenie Portowi Lotniczemu Radom pożyczki w wysokości 3 mln zł.
- Ta krótkotrwała pożyczka zostanie przeznaczona na bieżące funkcjonowanie lotniska. 6 października 2014 roku rada miejska wyraziła zgodę na pozyskanie inwestora finansowego. Negocjacje w tej sprawie trwają. W międzyczasie na terenie Portu Lotniczego Radom powstała granica państwa. My ponieśliśmy w związku z tym pewne koszty. Niestety, nie zostały nam one w terminie zwrócone przez wojewodę mazowieckiego. Dlatego musieliśmy poprosić prezydenta miasta o pomoc - tak powody ubiegania się pożyczkę tłumaczył Tomasz Siwak, prezes Portu Lotniczego Radom.
Okazuje się, że lotnisko w ogóle może nie dostać zwrotu poniesionych kosztów. A wszystko przez to, że utworzenie granicy państwa na terenie PLR nie było konsultowane wcześniej z wojewodą mazowieckim.
"Nie ma podstaw do zwrotu 3,7 mln zł Portowi Lotniczemu Radom przez wojewodę mazowieckiego. Aby ubiegać się o zakup lub zwrot kosztów wyposażenia przejścia granicznego, należy złożyć do wojewody odpowiedni wniosek przed zakupem sprzętu. W zależności od sytuacji i możliwości finansowych, wojewoda może uruchomić środki np. z rezerwy celowej budżetu państwa, które pokryją poniesione koszty lub sam zakupi wymagane wyposażenie" - taki komunikat przesłał do nas w środę (21 stycznia) zespół prasowy wojewody mazowieckiego.
W tym samym piśmie czytamy dalej, że "Port Lotniczy Radom postąpił odwrotnie. Zakupił sprzęt przed ustanowieniem granicy na radomskim lotnisku w połowie listopada ubiegłego roku, bez uzgodnienia z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim. Wobec tego wojewoda nie może teraz oddać pieniędzy, ponieważ naruszyłby w ten sposób dyscyplinę finansów publicznych".
Ponadto, biuro prasowe poinformowało nas, że "przejście graniczne na radomskim lotnisku nie ma statusu przejścia stałego tak jak na ruchliwych lotniskach, ale dodatkowego, organizowanego w portach, gdzie loty są sporadyczne. Ma to swoje uzasadnienie ekonomiczne, bo nie trzeba utrzymywać na stałe celników czy np. służb weterynaryjnych. Na przejściu dodatkowym odprawa musi być zgłaszana służbom 48 godzin wcześniej. Wojewoda jest w stanie ją zorganizować, celnicy czy weterynarze mogą na odprawę przyjechać na lotnisko, a sprzęt można dowieźć".
- Na razie nie będziemy komentowali komunikatu zespołu prasowego wojewody. Jednocześnie mamy nadzieję na pozytywne rozstrzygniecie tej ważnej dla Portu Lotniczego sprawy - tyle tytułem komentarza usłyszeliśmy od Kajetana Orła, rzecznika Portu Lotniczego Radom.