Niedzielne wydarzenie ściągnęło czołowych polityków obozu rządzącego. Był prezes Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, ministrowie: Mariusz Błaszczak, Henryk Kowalczyk czy Jacek Sasin, a także posłowie oraz przedstawiciele władz samorządowych. Nie zabrakło też środowisk wiejskich.
- Prawo i Sprawiedliwość jest i chce być reprezentantem polskiej wsi, z tego jesteśmy dumni. Polskie rolnictwo w ostatnich latach nie zawiodło, sprawdziliście się w tym trudnym czasie. Polska produkcja rolna zapewnia nam bezpieczeństwo żywnościowe, zwiększa też eksport. Fundamentem są polscy rolnicy, polskie gospodarstwa, ziemia, którą często uprawiają od dziada pradziada - mówił Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. - Osiągnęliśmy, w stosunku do 97% gospodarstw rolnych, dopłaty rolne na poziomie Unii Europejskiej. Zwiększyliśmy możliwości sprzedaży wyrobów rolnych. Do tego dopłaty, które były, które są i będą podwyższane. To jednak nie koniec, bowiem trzeba uczynić więcej, by sytuacja polskiej wsi była lepsza, żeby była równość między wsią, a miastem. Zbliżyliśmy się do tego poprzez wielkie programy inwestycyjne. Jeśli będziemy przy władzy to zrealizujemy cel, żeby polska wieś pod względem cywilizacyjnym była równa śródmieściu Warszawy - dodał Kaczyński.
Kaczyński dodał, że nie może być takich sytuacji, że osoby przyjeżdżające z miasta na wieś mają dyktować, co, kiedy i jak może robić rolnik. - Są problemy prawne związane z sytuacją polskiego rolnika, gdy na wsi pojawiają się ludzie z miasta. Tworzą się konflikty, problemy, dochodzi do sytuacji, gdy rolnik nie jest gospodarzem swojej wsi. Są sprawy sądowe, są nadużycia wobec rolnika, ale gwarantuję wam, że załatwimy te sprawy. Doprowadzimy do tego, żeby rolnik mógł realizować swoją pracę bez żadnych ograniczeń - zapowiedział prezes PiS.
Potem głos zabrał Henryk Kowalczyk, wicepremier, a także minister rolnictwa i rozwoju wsi. Zapowiedział on szereg zmian i propozycji dla polskiego rolnictwa. Jedną z nich ma być Kodeks Rolny - dokument ma zapewnić rolnikom bezpieczeństwo ekonomiczne oraz prawne. Zapowiedziano również kolejne dopłaty do nawozów. - Z powodu wojny, ceny gazu wzrosły wielokrotnie, a co za tym idzie, wzrosły też ceny produkcji nawozów. Szybko wprowadziliśmy dopłaty do zakupu nawozów, dzięki czemu rolnicy mogli nadal bez przeszkód kontynuować swoją produkcję. Ten problem nadal istnieje, potrzeba kolejnych form pomocy. Wdrażamy wsparcie dla zakładów produkujących nawozy, będziemy z tego korzystać, jeśli zajdzie taka potrzeba. Chcemy, żeby ceny nawozów były stabilne. Zorganizowaliśmy też specjalną pulę węgla dla rolników, którzy ogrzewają swoje szklarnie - dodał Kowalczyk.
Zdaniem ministra, polski rząd zdał egzamin w sprawie walki z ASF w trzodzie chlewnej. - To choroba, z którą będziemy musieli żyć. Pomogliśmy rolnikom w bioasekuracji, w redukcji populacji dzików. W ubiegłym roku mieliśmy 124 ogniska choroby, w tym tylko 14. Będziemy nadal troszczyć się o to, żeby ta choroba się nie rozprzestrzeniała - zapewnił wicepremier.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało również m.in. dopłaty do utrzymywania zwierząt, system ubezpieczeń upraw rolnych, obowiązkowe chipowanie psów, uproszczony system chowu zwierząt na potrzeby własne czy zmiany w systemie sprzedaży produktów. W przygotowaniu są także programy zwiększające dofinansowanie dla Kół Gospodyń Wiejskich czy na utworzenie targowisk.