Co roku zjeżdżają do Skaryszewa hodowcy koni, rolnicy i eksporterzy z całego kraju, a także z zagranicy. Jeszcze kilka lat temu na Wstępach przewijało się od tysiąca do półtora tysiąca koni, ostatnio jest ich zdecydowanie mniej. - Jest to impreza dla tych, którzy kochają konie, jak również dla regionalistów, którzy przyjeżdżają tu, żeby folklor związany ze Wstępami zobaczyć. Dotknąć go i przeżyć, więc to jest najważniejsze. A dodatkowo, żeby zobaczyć to, co w Skaryszewie jest cennego, czyli tę tradycję, którą tutaj pielęgnujemy - mówi Dariusz Piątek, burmistrz Skaryszewa burmistrz Skaryszewa.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/skaryszewskie-wstepy-2020-zdjecia/63187
Pierwszego dnia jarmarku prezentowano 273 konie. - Ja co roku jestem Wstępach, bo bardzo lubię konie i hoduje je od szkolnych lat. Dziś jestem tu z dwuletnim źrebakiem rasy ardeńskiej. Nie chcę go sprzedać za granicę, bo jest to bardzo dobry koń i chce żeby został w Polsce. Koń to dla mnie najpiękniejsze zwierzę - mówi Jan Chojnacki, hodowca z Kazimierówki.
W tym roku hodowców czekały zmiany. Nie można już wprowadzić konia bezpośrednio na jarmark. Na teren wystawy wjeżdżają wyłącznie konie, które przejechały przez rogatki. Już tam oceniano warunki transportu i to w jakiej kondycji na jarmark przyjeżdżają. Nad bezpieczeństwem i stanem zdrowia koni czuwali członkowie Fundacji Centaurus i lekarze weterynarii. - Z roku na rok Wstępy się poprawiają, ale nie będziemy ukrywać, nie od razu Warszawę zbudowan - jak to zawsze mówię. Są uchybienia, które wyłapujemy. Staramy się z roku na rok poprawiać to, zwracać uwagę i interweniować automatycznie - mówi Norbert Ziemlicki z Fundacja Centaurus.
- W tym roku, jak widać, jest w miarę przyzwoicie. Koni i pojazdów jest mniej, niż było w ubiegłym roku. Pojazdy są w lepszym stanie, konie w lepszej kondycji, poza drobnymi incydentami. Wszystko przebiega w miarę sprawnie, mimo złej aury - mówi Grzegorz Zaborski, Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Choć władze miasta i fundacje prozwierzęce wraz z lekarzami dokładają wszelkich starań, by konie traktowano, jak najlepiej, nadal zdarzają się próby naruszenia regulaminu targów. - To jest koń kupiony spoza targu, on nie wszedł na teren, stał między samochodami. On nawet nie miał szans. Proszę zobaczyć jego tylne nogi. To jest koń wyceniony na kilogramy - mówi Magdalena Szmigiera z Fundacji „Konie pod skrzydłami”, która w tym roku wykupiła 3 konie.
Wtorek, 3 marca będzie drugim dniem 387-ego Jarmarku Końskiego w Skaryszewie.
