Spirytus destylowała głównie z ziemniaków i zboża, a była – jak na owe czasy – bardzo nowoczesna. Gorzelnię w Chruściechowie zbudował ponad sto lat temu Marian Arkuszewski, a działała jeszcze dwie dekady temu. Dziś stoi pusta, podobnie jak dworskie czworaki. We dworze bywał Witold Gombrowicz, kiedy latem przyjeżdżał do brata do Wsoli.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/zapomniane-miejsca-gorzelnia-w-chrusciechowie-zdjecia/72058
Po raz pierwszy nazwisko Arkuszewski pojawia się w regionie radomskim w wieku XIX. Wtedy to Ignacy Maksymilian Arkuszewski i jego żona Joanna z Rudzkich, nabyli majątek Ryki, położony niedaleko Białobrzegów. Ich syn - Marian Antoni, urodzony 16 stycznia 1871 r., po odebraniu edukacji w szkole realnej w Warszawie i Wyższej Szkole Rolniczej w Dublanach, nie tylko przejął majątek, ale dokupił jeszcze sąsiednie dobra Chruściechów (wydzielone z dóbr Jakubów, należących najprawdopodobniej do rodziny Mireckich). To tu przeniósł się na stałe z Ryków w 1899 r.
Dobra Ryki i Chruściechów obejmowały w sumie 810 ha. Marian Antoni rozbudował budynki z mieszkaniami dla służby folwarcznej, zalesił nieużytki, przeprowadził drenaż pół, wybudował obszerne stawy rybne. Nad stawem natomiast, w 1907 r., Arkuszewski postawił nowoczesną gorzelnię z czerwonej cegły, w stylu ówczesnej architektury przemysłowej. Destylowała spirytus głównie z ziemniaków i zboża.
W 1905 r. ożenił się z Antoniną Cichowską herbu Wąż - córką właścicieli dóbr Linów i Słaboszewice w powiecie opatowskim. W ciągu kilku lat rozbudował dwór i otaczający go park. Modernizacja nastąpiła prawdopodobnie w 1913 r., a nową wersję dworu zaprojektował Zygmunt Joachim Słomiński (1879–1943), ówczesny zastępca inżyniera guberni radomskiej, autor projektu gmachu Banku Państwa w Radomiu (przy obecnej ul. Żeromskiego 43/45), późniejszego prezydenta Warszawy. Nowy dom Arkuszewskich został dostawiony jako skrzydło do drewnianego dworu z XIX w. Budynek – w stylu klasycystycznym - jest murowany z cegły i otynkowany, posadowiony na planie prostokąta, o regularnej bryle, podpiwniczony, piętrowy, z mieszkalnym poddaszem nakrytym dachem dwuspadowym. W dworze bywał, spokrewniony z Arkuszewskimi, pisarz Witold Gombrowicz, kiedy przyjeżdżał do Wsoli. Spacerował też po parku zaprojektowanym przez inż. Czerwińskiego.
Marian Arkuszewski włączył się w życie społeczne okolicy. Od 1903 r. pełnił funkcję radcy Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Radomiu, a w latach 1923-1939 radcy warszawskiego komitetu tej organizacji. Był członkiem Rady Głównej Centralnego Towarzystwa Rolniczego w Warszawie, a w latach 1923-1935 prezesem Związku Ziemian na powiat radomski. Należał też do grona organizatorów, utworzonego w 1920, Zrzeszenia Producentów Spirytusu w Warszawie. W czasie I wojny światowej był z kolei delegatem Krakowskiego Biskupiego Komitetu Pomocy dla Dotkniętych Klęską Wojny na powiat radomski.
Na początku okupacji hitlerowskiej Arkuszewski udzielił w Chruściechowie gościny gronu wysiedleńców z Poznańskiego. W czerwcu 1940 został aresztowany przez Niemców. Najpierw siedział w Radomiu, potem wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oranienburgu. Kilka miesięcy później trafił do Dachau, gdzie zmarł 18 lutego 1941 r. Jego żona Antonina przeżyła cztery lata w obozie koncentracyjnym w Ravensbruck; zmarła w 1947 r. Arkuszewscy mieli troje dzieci. Maria – absolwentka szkoły rolniczej w Chyliczkach trafiła do Ravensbruck razem z matką. Antoni został aresztowany wraz z ojcem i przez pięć lat był więźniem różnych obozów koncentracyjnych. Po wojnie pracował jako inżynier dróg wodnych w Giżycku, Wrocławiu i Warszawie. Roman – ekonomista zmarł w Warszawie w 1942 r.
Po aresztowaniu właścicieli Niemcy skonfiskowali majątek Chruściechów; włączono go do poligonu wojskowego, tworzonego w okolicach Radomia.
Po zakończeniu II wojny światowej dobra Arkuszewskich przejęło państwo i rozparcelowało.
Park otaczający niegdyś dwór Arkuszewskich został wpisany do rejestru zabytków w 1957 r., a cały zespół dworski w 1983. Gorzelnia do rejestru zabytków trafiła w grudniu 1994 r.
Odrestaurowany dworek wraz z parkiem jest własnością prywatną. Gorzelnia działała jeszcze do początków XXI wieku. Produkowała spirytus odwodniony na potrzeby rynku paliwowego. Jeszcze kilka lat temu stały przed nią zabytkowe maszyny produkcji warszawskiego Towarzystwa Akcyjnego Zakładów Mechanicznych „Borman, Szwede i spółka”. W 2012 r. gorzelnia wraz z działką porośniętą starodrzewem i stawem wystawiona została na sprzedaż na Allegro. Chętnych nie było.
Obok gorzelni stoją nadal dworskie czworaki.