Jeden i drugi zespół słynie z dobrej defensywy i było to widać w odsłonie otwarcia, która zakończyła się dość niskim wynikiem (15:17). Rezultat cały czas oscylował w granicach remisu i żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie znacznej przewagi.
W drugiej ćwiartce oba zespoły sporo rzucały z dystansu. O ile początkowo rzuty te znajdowały drogę do kosza, tak potem kilka pod rząd było niecelnych. Po trafieniu Danny'ego Gibsona radomianie wyszli na pięciopunktowe prowadzenie (28:23). Od tamtej pory inicjatywę przejęli zawodnicy z Radomia, którzy utrzymywali przewagę. Wykorzystywali błędy zielonogórzan, a po punktach Michała Sokołowskiego i Gibsona było już 43:34. Przed przerwą jeden z dwóch rzutów wolnych trafił jeszcze Quinton Hosley i po dwudziestu minutach Rosa prowadziła 43:35, a drugą ćwiartkę wygrała dziesięcioma punktami (28:18)!
Trzecia kwarta nie rozpoczęła się najlepiej dla podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego. Po dwóch trafieniach Przemysława Zamojskiego i jednym Jure Lalicia, zielonogórzanie zanotowali serię 7:0 (43:42). Niemoc radomian przełamał Sokołowski, który trafił z dystansu (46:42). Kolejne minuty nie przynosiły punktów ani dla jednej, ani dla drugiej drużyny. Stelmet swoją agresywną grą zmuszał jednak radomian do popełniania strat i później wykorzystał to wychodząc na prowadzenie po "trójce" Russella Robinsona (48:50). Ta kwarta nie układała się dobrze dla Rosy, która zdobyła w niej zaledwie sześć punktów! Ekipa trenera Saso Filipovskiego w końcówce dołożyła jeszcze dwa trafienia i po trzydziestu minutach prowadziła sześcioma punktami (49:55).
Niestety gra Rosy wciąż nie wyglądała tak dobrze jak w pierwszej polowie. Czwarta ćwiartka rozpoczęła się od trafień Robinsona, Adama Hrycaniuka i Łukasza Koszarka (49:62). Rosa jednak zdołała odrobić część strat i po trafieniach Mike'a Taylora z rzutów wolnych było 61:67. W kluczowych akcjach skuteczny był jednak Zamojski. Gracz Stelmetu w trudnych momentach trzykrotnie trafiał do kosza, co nie pozwalało radomianom dogonić rywali. Ostatecznie Stelmet wygrał 77:71 i zdobył Puchar Polski.
Mimo porażki z wicemistrzem Polski, już sam udział Rosy w finale Pucharu Polski należy uznać za bardzo duży sukces!
Rosa Radom - Stelmet Zielona Góra 71:77 (15:17, 28:18, 6:20, 22:22)
Rosa: Taylor 19, Gibson 18, Sokołowski 13, Majewski 12, Jeszke 4, Mirković 3, Adams 2, Turek, Zalewski, Szymkiewicz
Stelmet: Robinson 18, Zamojski 18, Hosley 15, Koszarek 8, Cel 7, Hrycaniuk 7, Lalić 4, Troutman, Chanas