Decydując się na ślub, musimy liczyć się z niemałymi kosztami. Niektórych możemy uniknąć, inne ograniczyć. Jednak są miejsca, gdzie trudno negocjować. To przede wszystkim kościół. Sprawdziliśmy, na jakie koszty musimy się przygotować wybierając się do księdza i co kryje się pod zagadkowym pojęciem "co łaska".
Duża parafia w centrum Radomia
Olga i Marcin, 24 lata. Pobrali się dwa miesiące temu, oboje pracują fizycznie. Ślub sfinansowali im rodzice.
- Zanim udaliśmy się do księdza słyszeliśmy rożne legendy o tym ile kosztuje ceremonia ślubna w naszym kościele. Na pierwszym spotkaniu proboszcz bardzo dokładnie wypytał się o sytuację materialną w naszych rodzinach. Porozmawialiśmy o tym, jak to w mieście jest ciężko z pracą i że trzeba ją szanować. Na nasze pytanie ile będzie nas kosztował ślub usłyszeliśmy, że nie może nam niczego narzucić, ale aby pokryć wszystkie koszty musi być to minimum 500 zł. W trakcie następnych spotkań, na których ustalaliśmy szczegóły do wcześniejszej kwoty ksiądz doliczył jeszcze dekoracje kościoła oraz chórzystkę - w sumie kolejne 500zł. Nie dyskutowaliśmy, trzeba było zapłacić i kropka, zastanawia nas tylko ile wynosi górna granica? -dodają nowożeńcy.
Kościół na Osiedlu Akademickim
Rozmawiam z młodym księdzem. - Oficjalnego cennika nie ma, nikt niczego nie narzuca. Musimy jednak sobie uświadomić, że kościół to instytucja, także finansowa. Płacimy rachunki za energię, dbamy o to, aby budynek był czysty, a to też kosztuje. Gwarantuję jednak, że jeżeli przychodzą do nas młodzi ludzie, często studenci, dopiero zaczynający swoją drogę zawodową i mający ograniczony budżet, na pewno nie zostaną odesłani z kwitkiem. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi.
Kościół w starej części miasta
Dzwonię do znajomej, która trzy lata temu brała ślub w tym zabytkowym kościele. - U nas sytuacja była dość dziwna, ksiądz trzymał nas w niepewności do ostatniej chwili, wiedział że nasza sytuacja finansowa jest ciężka, spodziewaliśmy się dziecka. Podczas rozmowy trochę obawiałam się, co mogę usłyszeć. Ksiądz wypowiedział magiczne „co łaska”. Udając się na następne spotkanie, przygotowaliśmy kopertę z konkretną sumą. Było to około 700 zł. Położyliśmy kopertę na stole, ale duchowy z powrotem nam ją oddał twierdząc, że nam bardziej przydadzą się pieniądze. Nie wiedzieliśmy jak się zachować, duże zaskoczenie. Za część pieniędzy kupiliśmy obraz, który zanieśliśmy księdzu po ceremonii.
Kościół położony kilkanaście kilometrów od Radomia
Tutaj wszytko jest jasne, dostaję informację, że chrzest kosztuje 500 złotych a ślub i pogrzeb po 1000zł. - Ludzie na wsi planują ślub swojego dziecka na parę lat wcześniej, mają czas na przygotowanie się finansowo, jak nie mają pieniędzy po prostu się na to nie decydują - tłumaczy proboszcz. - Wszytko jest tradycyjnie, a miejscowi na brak gotówki raczej nie narzekają. Zdarzają się wyjątki, ale wiemy u kogo się nie przelewa i gdzie trzeba iść młodym na rękę - dodaje.