Choć do Wigilii pozostał jeszcze tydzień, radomianie już szukają karpi w sklepach. Znaleźć możemy je już w wielu marketach. W E.Leclerc ta świąteczna ryba jest już dostępna od początku grudnia w cenie 11,69 zł za kilogram. Czy ta cena się utrzyma do 24 grudnia? Tego jeszcze nie wiadomo.
W Realu, mieszczącym się w Centrum Handlowym M1 w Radomiu, karpia można kupić również od początku grudnia. Tutaj za tę rybę zapłacimy 12, 99 zł za kilogram.
Taniej niż w Realu karpia można kupić w MarcPol-u, za kilogram żywej ryby zapłacimy 11,99 zł. Jednak w tym sklepie musimy pamiętać o zabraniu ze sobą wiaderka. Dlaczego? Ponieważ ryby są sprzedawane żywe i można je wynieść wyłącznie w wiaderku z wodą. - Wiaderko można wziąć ze sobą, bądź zakupić u nas - informuje pracownik radomskiego MarcPol-u.
Inaczej centy kształtują się na jednym z radomskich targowisk. 18 zł za kilogram zapłacimy w sklepie rybnym na targu mieszczącym się przy ul. Wernera. Dowiedzieliśmy się, że na Korei lepiej kupować w soboty, bądź w czwartek – wtedy jest więcej stoisk z rybami, konkurencja robi swoje więc i ceny spadają.
Tradycyjną wigilijną rybę można zakupić jeszcze np. bezpośrednio u dystrybutora. Np. w Radomiu na ul. Szydłowieckiej. Karpia możemy zakupić tam zarówno w detalu jak i w hurcie. Jeśli chcemy zakupić parę kilogramów, wówczas zapłacimy 13 zł, w większych ilościach jest to już kwota poniżej 11 zł za kilogram.
- W zeszłym roku ryby kosztowały ok. 9-10 zł za kilogram, w tym roku zdrożały. Jednak trzeba pamiętać, że nie jest to cena stała – informuje dystrybutor.
Czym jeszcze prócz ceny należy kierować się przy wyborze karpia? Certyfikatami i badaniami weterynaryjnymi. W każdym miejscu, w którym ryby są dostępne do sprzedaży, powinien się znajdować certyfikat, który informuje konsumentów o tym, że karpie są przebadane i nadają się do spożycia.
- Karpia kupiłam na targu za 13 zł. Oczywiście pamiętam o tym by sprawdzić, skąd jest ryba i czy sprzedawcy mają ważny certyfikat. Chcę mieć pewność, że moja rodzina będzie jadła zdrowo – mówi Bogusława Chmielewska z Radomia. - W zeszłym roku ryby były tańsze, minimalnie o złotówkę. Jednak trzeba pamiętać, że tak naprawdę jeszcze jest bardzo wcześnie i ceny mogą wzrosnąć – dodaje.