Radomianie po zremisowanym meczu kontrolnym z Zagłębiem Sosnowiec po raz pierwszy mieli okazję zagrać na boisku z naturalną nawierzchnią. - W takich warunkach trenujemy i dobrze się stało, że udało się rozegrać mecz właśnie w takich warunkach – powiedział Dariusz Banasik, trener Radomiaka. Za to dla ich rywali, a więc piłkarzy Puszczy było to pierwsze spotkanie z tego rodzaju nawierzchnią w 2020 roku, bowiem podopieczni Tomasza Tułacza cały czas trenują na boiskach sztucznych.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-puszcza-niepolomice-zdjecia/62239
Sobotnia gra kontrolna cieszyła się dużym zainteresowaniem, a meczowi przyglądała się kilkusetosobowa grupa sympatyków Radomiaka. Kibice nie obejrzeli w akcji kontuzjowanych Damiana Jakubika, Chansa Faraji i Mateusza Lewandowskiego. Zabrakło również Michała Grudniewskiego. - Michał otrzymał na ten dzień indywidualny trening i nie brał udziału w meczu – dodał opiekun „Zielonych”.
Pojedynek rozgrywany na dobrze przygotowanej, jak na tę porę roku murawie w pierwszej połowie zupełnie nie zachwycił. W zasadzie obie drużyny, nie stworzyły żadnej stuprocentowej okazji strzeleckiej. Wprawdzie przyjezdnym udało się zmusić do kapitulacji Mateusza Kryczkę, ale arbiter gola nie uznał ze względu na spalonego.
Po zmianie stron sympatycy oglądali zdecydowanie lepsze widowisko, które okraszone zostało golami. Jak się miało okazać zmiany przeprowadzone przez obu szkoleniowców nie wpłynęły na styl gry. W zespole „Zielonych” z dobrej strony pokazał się m.in. Merveille Fundambu, który pełnił rolę ofensywnego środkowego pomocnika. Za to na lewej stronie pomocy, dość nietypowo dla siebie ustawiony został Jakub Nowakowski. Młody zawodnik wniósł w poczynania Radomiaka wiele ożywienia, a jego akcje na skrzydle z Dawidem Abramowiczem wprowadzały w szeregi rywali wiele chaosu. Pomimo kilku dogodnych okazji strzeleckich "Zielonych", jako pierwsi bramkę w meczu zdobyli goście. Piłkę na przedpolu bramki Kryczki otrzymał Łukasz Szczpaniak i po precyzyjnym uderzeniu jej lewą nogą wyprowadził zespół na prowadzenie. Ci jednak nie cieszyli się z niego zbyt długo, a to dlatego, że w 75. minucie ładna akcję wyprowadzili miejscowi. Nowakowski wypatrzył wchodzącego w pole karne Abramowicza, a ten dograł ją do Macieja Górskiego. Napastnikowi pozostało w zasadzie dołożyć nogę i umieścić futbolówkę w siatce. Kto wie, jakim rezultatem zakończyłby się sparing, gdyby nie fantastyczna parada bramkarska Mateusza Górskiego, który w tylko sobie znany sposób wybił piłkę po uderzeniu Abramowicza.
W kolejnym meczu towarzyskim Radomiak zagra w Kielcach z Koroną.
Duża galeria z meczu Radomiak vs Puszcza - ZDJĘCIA.
Radomiak Radom - Puszcza Niepołomice 1:1 (0:0)
Bramki: Górski 75 - Szczepaniak 67
Radomiak I połowa: Kryczka - Banasiak, Cichocki, Pietrzyk, Wiatrak, Karwot, Kaput, Mikita, Warchoł, Leandro, Nowak.
Radomiak II połowa: Kryczka - Nowosadko, Świdzikowski, Cichocki, Abramowicz, Nowakowski, Makowski, Fundambu, Michalski, Sokół, Górski.