Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Początkowo na prowadzeniu byli podopieczni trenera Dawida Mazura, ale wrocławianie nie rezygnowali z walki. Obydwa zespoły odpowiadały celnymi rzutami na akcje rywali i zmieniały się na prowadzeniu. Ostatecznie jeden punkt przewagi po 10 minutach mieli radomianie, dzięki trafieniu kapitana Karola Nowakowskiego.
Nowakowski od celnego rzutu rozpoczął też drugą część spotkania. Kolejne trzy "oczka" dla Rosa-Sportu dołożył Patryk Lis i przewaga zwiększyła się do sześciu punktów. Klub z Wrocławia szybko jednak odpowiedział zdobyciem siedmiu "oczek". Niedługo potem role się odwróciły i to wrocławianie prowadzili sześcioma punktami. Radomianom udało się doprowadzić do remisu. W ostatnich minutach pierwszej połowy radomianie mogli jeszcze zapewnić sobie prowadzenie, ale zmarnowali dobrą okazję po kontrze. Do szatni młodzi koszykarze schodzili z wynikiem remisowym. Sporym mankamentem radomian w pierwszej połowie meczu były rzuty osobiste. Rosa-Sport trafiła 3/11 prób, a rywale byli w tym elemencie nieomylni (3/3).
Na początku trzeciej partii obydwa zespoły miały problem ze skutecznością. Po ponad trzech minutach gry wynik był remisowy - 2:2. Rosa-Sport szybko złapał trzy faule, ale nie dało to przewagi rywalom. Złą passę akcją dwa plus jeden zdobył Konrad Nowik, niedługo potem podobny popis dał Mikołaj Krakowiak. Krakowiak jeszcze lepiej zachował się na trzy minuty przed końcem kwarty, kiedy odebrał piłkę rywalowi i zakończył akcję efektownym wsadem. W pewnym momencie nasza drużyna prowadziła już siedmioma punktami, ale i tym razem rywale ruszyli w skuteczną pogoń. Ostatecznie WKK doprowadził do wyrównania i rzutem na taśmę objął jednopunktowe prowadzenie.
Ostatnia odsłona gry rozpoczęła się od wymiany celnych rzutów z obu stron. Potem jednak ekipa z Wrocławia wykonała kilka skutecznych kontr i osiągnęła pięć punktów przewagi. Rosa-Sport mogła doprowadzić do wyrównania, ale wciąż marnowała rzuty osobiste. Na trzy minuty przed końcem meczu WKK prowadziło 59:58. Potem radomianie próbowali trójek - bezskutecznie. Kiedy w końcu Mikołaj Krakowiak przełamał złą passę rzutów wolnych, rywale odpowiedzieli trafieniem z dystansu. Radomianie zaryzykowali próbą za trzy. Pierwsze podejście było nieudane, ale kapitalny rzut Norberta Ziółko doprowadził do remis na 10 sekund przed końcem meczu dając swojej drużynie dogrywkę.
Dogrywka rozpoczęła się od celnych rzutów wolnych wrocławian. Trafieniem z dystansu odpowiedział na nie Ziółko. Dodatkowe pięć minut przedłużało się przez kolejne faule obydwu zespołów. Tym razem role na linii rzutów osobistych się odwróciły, a skuteczność radomian pozwoliła odskoczyć rywalom. Obydwie drużyny popełniały jednak błędy, a przewaga Rosa-Sportu zmalała do jednego "oczka". Na pięć sekund przed końcem dogrywki Krakowiak stracił piłkę, a Walik faulował przeciwnika w kontrze. Ten trafił tylko raz i czekała nas kolejna dogrywka.
Po stracie radomian na starcie drugiej dogrywki wrocławianie objęli prowadzenie, które wkrótce wynosiło już trzy punkty. Rosa-Sport dobrze spisywali się pod koszem rywali i notowali cenne zbiórki, które pozwoliły na remis. Trafienie Konrada Nowika z dystansu odwróciło początkową przewagę wrocławian. Po chwili podobnym trafieniem popisał się Patryk Lis. Ekipa z Wrocławia nie zrezygnowała i na mniej niż minutę przed końcem czasu trafiła z dystansu, dzięki czemu traciła do Rosy-Sport już tylko punkt. "Oczko" dla radomian dołożył Krakowiak, a rywalom na odpowiedź zostało tylko 10 sekund. Ekipa trenera Dawida Mazura nie wypuściła już zwycięstwa z rąk.
Warto wyróżnić popis Mikołaja Krakowiaka, który był najlepszym zawodnikiem na boisku. Zdobył 15 punktów i zaliczył aż 19 zbiórek. W piątek, 1 marca, radomianie zagrają ostatni mecz fazy grupowej, w którym zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.
Rosa-Sport Radom - WKK Wrocław 82:80 (17:16; 16:17; 16:17; 14:13; d. 8:7; 11:9)
Rosa-Sport: Ziółko 18, Nowik 17, Krakowiak 15, Nowakowski 6, Walski 5 oraz Lis 15, Waniewski 6, Adamczyk, Rojek