Drużyna Radomiaka do meczu z wiceliderem przystąpiła po ponad dwóch tygodniach przerwy. Spowodowane to było przełożeniem spotkania 21. kolejki z Puszczą Niepołomice. Za to Górnik do Radomia przyjechał po domowej porażce (pierwszej w sezonie u siebie) z Koroną Kielce, ale wcześniej wygrał trzy wyjazdowe pojedynki!
- Dzień po tym meczu z Koroną czuliśmy złość, ale cały czas w pamięci mamy to, że w czterech meczach o punkty w 2021 roku zdobyliśmy 9 oczek – powiedział Kamil Kiereś, opiekun łęcznian.
https://www.cozadzien.pl/sport/w-sobote-z-gornikiem-zawody-poprowadzi-piotr-lasyk/71607
Sam mecz rozpoczęła minuta ciszy poświęcona zmarłemu Andrzejowi Wilkowskiemu, kierownikowi technicznemu Radomiaka. Na tę okazję „Zieloni” wyszli w specjalnych okolicznościowych koszulkach.
Tymczasem pojedynek czołowych zespołów Fortuna 1. Ligi na początku nie rozpieszczał. Gospodarze niespodziewanie oddali inicjatywę rywalom i próbowali kontratakować. Taka sytuacja miała miejsce przez pierwszy kwadrans. Od tego momentu inicjatywę przejął grający pod wiatr Radomiak. Strzały Damian Gąski, czy Damiana Jakubika okazywały się niecelne. Za to w 29. minucie padł pierwszy gol. Piłkę w narożniku pola karnego przejął Karol Angielski i fantastycznym strzałem futbolówki w okienko bramki - otworzył wynik rywalizacji! Angielski po strzeleniu gola podbiegł do ławki dla zawodników rezerwowych i wziął w dłonie okolicznościową koszulkę, dedykując bramkę Andrzejowi Wilkowskiemu!
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-podejmie-wicelidera-z-lecznej/71614
W samej końcówce pierwszych 45. minut śmielej zaatakowali łęcznianie. W 43. minucie piłkę głową po rzucie rożnym uderzał rosły obrońca Tomasz Midzierski, ale bardzo dobrze na linii bramkowej interweniował Mateusz Kochalski, który nie dał się zaskoczyć.
Za tuż po zmianie stron radomianie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Podopieczni trenera Banasika przeprowadzili efektowną akcję, po której piłka znalazła się pod nogą Mateusza Radeckiego, a ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce.
Nie minęło kilka minut, a miejscowi prowadzili już 3:0! Ponownie radomianie wyprowadzili kapitalny atak pozycyjny, który strzałem do pustej bramki zakończył Damian Gąska!
Kolejna groźna akcja miała miejsce, już po drugiej stronie boiska, bo w 60. minucie piłką w słupek przycelował Adrian Cierpka. W ogóle już po godzinie gry trener Kiereś – niezadowolony z postawy podopiecznych - przeprowadził pięć regulaminowych zmian! Te jak się miało okazać, nie przyniosły spodziewanego efektu w postaci bramek.
Co więcej to radomianie mieli okazje by podwyższyć wynik, ale sytuacji strzeleckich nie wykorzystali: jeden z najlepszych na boisku Kozak i Patryk Mikita. Więcej goli już nie padło i "Zieloni" do tabeli dopisali kolejne trzy oczka!
Radomiak Radom - Górnik Łęczna 3:0 (1:0)
Bramki: Angielski (29.), Radecki (47.), Gąska (56.)
Radomiak: Kochalski - Jakubik, Raphael, Cichocki, Abramowicz - Leandro, Radecki, Karwot, Gąska (78. Sokół), Kozak (78. Mikita) - Angielski.
Górnik: Gostomski - Midzierski (59. Pajnowski), Leandro, Orłowski, Stromecki, Śpiączka, Kukułowicz (57. Goliński), Kalinkowski (57. Cierpka), Baranowski, Mak (42. Jagiełło), Wojciechowski (57. Banaszak).