Po dwóch porażkach z Katają Basket radomianie pożegnali się z europejskimi pucharami. Dlatego już od początku ligowego sezonu ROSA mogła w pełni skupić się na walce na krajowym podwórku. W pierwszym spotkaniu "Smoki" zagrały na wyjeździe z wicemistrzem Polski - BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, czyli rywalem, którego od tego sezonu prowadzi były szkoleniowiec ROSY Wojciech Kamiński. Dodatkowo do Stali przeniósł się również Daniel Szymkiewicz.
http://www.cozadzien.pl/sport/fiba-europe-cup-nie-dla-rosy/50578
Natomiast dla wielu zawodników ROSY był to debiut w Energa Basket Lidze. Debiutował również nasz szkoleniowiec Robert Witka, który jeszcze w zeszłym sezonie był zawodnikiem naszego zespołu. Mimo tremy i gry na trudnym terenie radomianie rozpoczęli mecz od prowadzenia. Pu udanych akcjach Artura Mielczarka ROSA prowadziła 8:4, ale potem okazało się, że to był jedyny moment tego spotkania, kiedy to goście byli bliżej zwycięstwa. Stal jeszcze w pierwszej kwarcie uspokoiła nerwy i po 10 minutach gry prowadziła 20:14.
W kolejnych odsłonach meczu gospodarze grali spokojnie. Stal się nie spieszyła, ale z żelazną konsekwencją wykorzystywała błędy ROSY. Nasza drużyna płaciła frycowe, a młodzi zawodnicy nie do końca unieśli ciężar gry. Słabo wypadli również starsi zawodnicy jak chociażby Daniel Wall, który przez cały mecz zdobył tylko dwa punkty. ROSA grała nerwowo i popełniała wiele niewymuszonych strat. Przez cały mecz radomianie aż 17 razy oddali piłkę rywalom! Dodatkowo nasza drużyna popełniała rażące błędy w defensywie, które z łatwością wykorzystywali doświadczeni gracze z Ostrowa.
http://www.cozadzien.pl/sport/stal-ostrow-wielkopolski-rosa-radom-relacja-live/50839
Słabo grająca ROSA nie była w stanie nawiązać walki z rozpędzoną Stalą. Gospodarze w każdej kolejnej kwarcie powiększali swoją przewagę, a grając z zabezpieczeniem kilkunastu punktów nie musieli się zbytnio wysilać. W ich szeregach szalał Michał Nowakowski, który zdobył 17 punktów. Dwa "oczka" mniej zanotował Michał Chyliński i to pozwoliło Stali wygrać 89:70.
W naszej drużynie najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się CJ Neal. Amerykanin zdobył 20 punktów, ale wszystkie w trzech pierwszych kwartach. Cztery punkty mniej wywalczył Artur Mielczarek, a 13 "oczek" zdobył Filip Zegzuła. Zawiodła ławka rezerwowych, która łącznie wywalczyła zaledwie 10 punktów, z czego sześć "oczek" Marcina Piechowicza padło już w czwartej kwarcie, kiedy wynik spotkania był przesądzony. ROSA w słabym stylu rozpoczęła sezon Energa Basket Ligi.
Kolejne spotkanie ROSA Radom rozegra w sobotę, 13 października, kiedy to we własnej hali zmierzy się z Arką Gdynia.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - ROSA Radom 89:70 (20:14, 25:17, 25:21, 19:18)
Stal: Nowakowski 17, Chyliński 15, Scott 12, Szymkiewicz 11, Tasić 10, Majewski 9, Hamilton 7, King 4, Żołnierewicz 4, Grudziński 0
ROSA: Neal 20, Mielczarek 16, Zegzuła 13, Lindbom 8, Piechowicz 6, Mosquera 3, Szymański 2, Wall 2, Szczypiński 0, Wątroba 0