Głucha cisza i brak tradycyjnego oflagowania - tak rozpoczynają się mecze w całej Polsce, tak również przywitali Kluczbork kibice Radomiaka. Fani z całego kraju są solidarni przeciwko reformom proponowanym przez PZPN i Ekstraklasę. Doping i flagi wracają na stadion dopiero po kwadransie gry. Podobnych sytuacji możemy się spodziewać także na domowych meczach "Zielonych" oraz na kolejnych wyjazdach.
O co chodzi kibicom? M.in. o wydawanie zakazów stadionowych za wydarzenia, które będą miały miejsce w drodze na i ze stadionu, czy o prewencyjne zamykanie sektora gości na meczach, zwłaszcza tych o podwyższonym ryzyku, kiedy na boisku mierzą się ze sobą dwa kluby, których fani nie pałają do siebie sympatią. Zdaniem kibiców nowe przepisy godzą w ich prawa, wprowadzając odpowiedzialność zbiorową wobec poszczególnych trybun, a nawet całego stadionu, a także dyskryminują kibiców ze względu na miejsce zamieszania, wprowadzając listę zapisów. Fani przekonują, że przepisy godzą także w kluby, których stadiony mogą być zamykane za błahostki, a kary finansowe drastycznie wzrosną.
Co dalej? Transparenty o treści "Ostatni Gwizdek - nic o nas bez nas" pojawiają się w całej Polsce. To pierwszy etap akcji, lecz niewykluczone, że nie będą kolejne. Jeśli reformy zostaną podtrzymane, niewykluczone, że zorganizowane grupy kibiców w ramach bojkotu znikną ze stadionów, a końcówkę sezonu będą "śledziły" puste krzesełka na stadionach.
Oświadczenie grup kibicowskich
W dniu 24 marca odbyło się w Warszawie spotkanie przedstawicieli grup kibicowskich w którym udział wzięli reprezentanci większości klubów ekstraklasy, pierwszej ligi oraz wielu drużyn z niższych szczebli piłkarskich rozgrywek. Powodem tego spotkania ponad klubowymi podziałami, jest próba wprowadzenia w życie przez Komisję Ligi - organ Ekstraklasy S.A oraz Komisję Dyscyplinarną - organ PZPN-u, nowych wytycznych dotyczących postępowań dyscyplinarnych przeciwko kibicom piłkarskim w Polsce.
Wytyczne między innymi:
- Sankcjonują odpowiedzialność zbiorową wobec ogółu kibiców zasiadających na danej trybunie, bądź wręcz całej publiki danego stadionu.
- Łamią podstawowe swobody obywatelskie, takie jak prawo do swobodnego przemieszczania się po kraju - wprowadzają zapisy dyskryminujące kibiców ze względu na miejsce zamieszkania.
- Umożliwiają zamykanie stadionów za błahe przewinienia.
- Wprowadzają drakońskie i niewspółmierne do owych przewinień kary finansowe dla klubów, przez co groźba zastosowania tychże sankcji przybiera wręcz formę szantażu wobec klubów.
Wyznając zasadę "Nic o nas bez nas", jako kibice z całego kraju, wzywamy Ekstraklasę S.A i podległą jej Komisję Ligi a także PZPN, do natychmiastowego wycofania się z proponowanych zapisów. W przeciwnym razie, jako zorganizowany ruch kibicowski, zmuszeni będziemy podjąć kroki prowadzące do ogólnopolskiego protestu, który w swej skrajnej formie może doprowadzić do całkowitego bojkotu rozgrywek i ich paraliżu.
Nie godzimy się na prymat pieniądza nad sportowymi emocjami, nie aprobujemy tego by walka o finansowe wpływy z praw telewizyjnych była ważniejsza od ludzi, którzy co tydzień przychodzą na stadiony kibicować swoim drużynom. Nie pozwolimy na sekowanie ruchu kibicowskiego za pomocą sankcji rodem z epoki totalitaryzmu i nie akceptujemy dyktatu Komisji Ligi i Komisji Dyscyplinarnej względem naszych klubów.
Proponowany sposób nakładania kar godzi zarówno w zorganizowane grupy kibiców, jak i tych którzy kibicują swym drużynom w sposób swym drużynom w sposób mniej żywiołowy, poza tak zwanymi sektorami fanatyków.
W obronie naszych wartości i praw nie zawahamy się podjąć kroków które sprawią, że żenującej jakości produkt jakim jest polska piłka ligowa, straci jeszcze bardziej na widowisku i wątpliwym już teraz prestiżu. Wszystkie podmioty odpowiedzialne za sprzedaż praw, prowadzenie i transmitowanie rozgrywek: PZPN i Ekstraklasa S.A. oraz Canal+, Polsat, Eurosport, Eleven, TVP i regionalne ośrodki TVP winny mieć świadomość, że godząc w ruch kibicowski ugodzą równocześnie w finansowe podstawy rozgrywek ligowych. Przykłady z przeszłości i teraźniejszości jasno i dobitnie pokazują, że to właśnie zorganizowany ruch kibicowski nadaje kolorytu meczom piłkarskim, bez którego to ruchu i bez swoistej otoczki będącej dziełem najbardziej oddanych fanów, atmosfera na stadionach traci na atrakcyjności.
Protesty kibiców zawsze finalnie prowadziły i doprowadzą w przyszłości do spadku frekwencji, obniżenia wpływów dla klubów z tak zwanego dnia meczowego oraz spadku oglądalności transmisji telewizyjnych - a co za tym idzie, utraty środków finansowych od reklamodawców i sponsorów.
Wzywamy Ekstraklasę S.A. oraz PZPN, który tylko pozornie nie jest stroną wywołanego sporu, do wycofania się z proponowanych i nieakceptowalnych dla nas zapisów, jak również zmiany tych już istniejących i włączenia się w realny i konstruktywny dialog z naszym środowiskiem.