Po dobrym zeszłym sezonie, w którym to ROSA dotarła do finału Pucharu Polski, a w lidze otarła się o medal, włodarze radomskiego zespołu postanowili zrobić kolejny krok w stronę rozwoju klubu. - Zgłosiliśmy się do europejskich pucharów, bo chcemy, żeby nasz zespół się rozwijał i promował nie tylko w kraju, ale na całym kontynencie - mówił prezes ROSY Przemysław Saczywko. Radomski zespół zgłosił się do nowych rozgrywek FIBA Europe Cup, gdzie w fazie grupowej rywalizować będzie z zespołami z Finlandii, Turcji i Macedonii.
W pierwszym, historycznym, spotkaniu w europejskich pucharach ROSA Radom zagrała na wyjeździe z KTP Basket Kotka. Na mecz do małego miasta nad Zatoką Fińską ROSA poleciała z radomskiego lotniska z przesiadką w Rydze.
Radomianie dobrze rozpoczęli spotkanie z wielokrotnym mistrzem Finlandii. Po pierwszych minutach nasz zespół wyszedł na czteropunktowe prowadzenie. Niestety w kolejnych akcjach podopieczni Wojciecha Kamińskiego zacięli się i nie byli w stanie trafić do kosza, a groźni rywale ze Skandynawii raz za razem rzucali za trzy punkty. Dopiero w ostatnich minutach pierwszej kwarty, dobrze dysponowany CJ Harris doprowadził do wyrównani. Amerykanin w pierwszych dziesięciu minutach spotkania zapisał na swoim koncie aż 11 punktów i to w dużej mierze za jego sprawą ROSA remisowała 24:24.
Początek drugiej odsłony spotkania do kontynuacja twardej gry Finów. KTP kontrolowało przebieg spotkania celnie rzucając za trzy punkty, ale kiedy ich skuteczność z dystansu spadła do głosu doszli radomianie. Pod koniec drugiej kwarty ROSA uzyskała pięć punktów przewagi i z bezpieczną zaliczką zeszła na przerwę.
W drugiej połowie podopieczni Wojciecha Kamińskiego nie dali szans rywalom. Radomianie włączyli wyższy bieg i nawet kontuzja Michała Sokołowskiego nie była ich w stanie wybić z uderzenia. ROSA prowadzona przez dobrze dysponowanego Thoreya Thomasa odskoczyła Finom i już w trzeciej kwarcie niemalże rozstrzygnęła losy spotkania. Po trzydziestu minutach radomianie prowadzili już 73:56.
Na początku ostatniej kwarty zaczęły wracać radomskie koszmary. ROSA w pierwszych minutach straciła osiem punktów z rzędu, a ich przewaga zmalała do około 10 "oczek". Wydawało się, że po raz kolejny nasza drużyna zafunduje nerwową końcówkę, ale na szczęście na pięć minut przed końcem ROSA uspokoiła swoją grę i dobiła bezradnych rywali. Kolejny pokaz gry dał CJ Harris, który zdobył 10 punktów z rzędu czym ostatecznie pognębił koszykarzy z Kotki. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego pewnie wygrali pierwsze spotkanie w europejskich pucharach pokonując na wyjeździe KTP Basket 97:76.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w szeregach radomskiego zespołu był CJ Harris. Amerykanin zapisał na swoim koncie aż 25 punktów. 17 "oczek" zdobył Thorey Thomas, a dwucyfrowy wynik zanotowali również Seid Hajrić, Daniel Szymkiewicz i Michał Sokołowski.
Po tym zwycięstwie ROSA objęła prowadzenie w tabeli grup J FIBA Europe Cup. Radomianie minimalnie wyprzedzają Turk Telekom Ankara. To właśnie turecka drużyna będzie kolejnym rywalem ROSY. Spotkanie zostanie rozegrane w przyszłą środę w hali radomskiego MOSiR-u. Wcześniej, bo już w najbliższą sobotę, podopieczni Wojciecha Kamińskiego zmierzą się na wyjeździe z wicemistrzami Polski - PGE Turowem Zgorzelec - w meczu 4. kolejki Tauron Basket Ligi.
KTP Basket Kotka - ROSA Radom 76:97 (24:24, 13:18, 19:31, 20:24)
KTP Basket Kotka: Molenius 19, Haanpaa 18, Lehtoranta 12, Pounds 7, Giles 6, Herrera 6, Autrey 4, Barrett 4, Aalto 0, Kaukiainen 0, Kuusisto 0, Nyman 0
ROSA Radom: Harris 25, Thomas 17, Szymkiewicz 12, Hajrić 12, Zajcew 11, Sokołowski 10, Bonarek 7, Witka 3, Adams 0, Schenk 0