Koszykarze HydroTrucku Radom z żadną inną drużyną w Suzuki 1. Lidze, nie weszli w mecz tak słabo, jak z Polonią. W stolicy, zajmujący drugą lokatę przyjezdni rywalizowali z outsiderem i po pięciu minutach meczu przegrywali 11:2. Dopiero od tego momentu HydroTrucku poprawił się nieco w skuteczności gry w ataku, ale wciąż musiał odrabiać straty, bo kolejne oczka uzyskiwali także gospodarze. Ostatecznie pierwsza bezbarwna w wykonaniu gości kwarta, zakończyła się ich wysoką porażką 21:12, a radomianie uzyskali w tym czasie 23. procentową skuteczność z gry!
Sygnał do odrabiania strat dali radomianom Jakub Zalewski i Daniel Wall, i po ich rzutach w 15 minucie na świetlnej tablicy wyników był remis 23:23. Jednak pozostała część tej kwarty należała ponownie do Polonistów, którzy na przerwę schodzili z 9. punktowym zapasem.
Dopiero po koniec trzeciej kwarty seryjnie punktować zaczął Kaheem Ransom. Amerykanin przed meczem otrzymał tytuł najlepszego zawodnika Suzuki 1. Ligi w miesiącu październiku i pokazywał, że nie było to dziełem przypadku. Mimo wszystko Polonia nie poddawała się i przed kluczowymi 10 minutami wygrywała - 53:51. Chwilę po wznowieniu gry do remisu doprowadził Zalewski, ale przez następne, ponad trzy minuty radomianie nie punktowali i przegrywali 59:53. Zanosiło się na niespodziankę i przede wszystkim pierwszą w sezonie porażkę spadkowicza. Jeszcze gorzej było w 36 minucie, gdy po dystansowym trafieniu kapitana Polonii Marcina Dutkiewicza popularne „Czarne Koszule” wygrywały już - 66:58! Radomianie nie poddali się i po dramatycznej i bardzo nerwowej końcówce, doprowadzili do dogrywki. W niej wyższość gości nie podlegała dyskusji.
Polonia Warszawa – HydroTruck Radom 72:79
Kwarty: 21:12, 16:16, 16:23, 16:18 oraz 3:10
Polonia: Kierlewicz 5, Wieluński 9, Cechniak 8, Pełka 27, Piliszczuk 2, Dutkiewicz 13, Linowski 4, Anusewicz 0, Szefler 0, Szymański 4.
HydroTruck: Sowa 3, Ransom 26, Zegzuła 8, Jeszke 9, Patoka 6, Zalewski 13, Wall 8, Formella 5, Olender 0, Pietras 1.