Trener "Zielonych" podsumował porażkę 1:4 w następujących słowach:
Legia kontrolowała mecz, potrzebowaliśmy mocnej reakcji na początku drugiej połowy. Strzeliliśmy bramkę, która przywróciła nas do gry. Drugi rzut karny był kluczowym momentem. Za pierwszym razem decyzja była według mnie poprawna, jednak z tą drugą się nie zgadzam. Capita miał dobrą sytuację na 3-2, później podjęliśmy ryzyko i przegraliśmy. To sprawiedliwy wynik.
Rzeczywiście, jedenastka dla Legii kompletnie podcięła skrzydła zespołu będącego na fali po strzelonej bramce. Bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego Damiana Sylwestrzaka zmieniła obraz meczu i Radomianie stracili motywację do dalszej walki.
W bramce "Warchołów" zadebiutował 19-letni golkiper. Zabrakło mu pewności siebie, nie popisał się przy czwartym golu, ale trener uciął wszelkie pretensje i niedomówienia.
Jeżeli chodzi o Wiktora Koptasa - to niełatwe zagrać swój pierwszy mecz na stadionie Legii. Już pogratulowałem mu debiutu.
W podstawowym składzie na lewej obronie, z konieczności, znowu zagrał Damian Jakubik. W meczu z Górnikiem nie pokazał się z dobrej strony, zaś jego partner z prawej flanki, Zie Outtara, dobrze prezentował się na tej pozycji w okresie przygotowawczym przed sezonem. Dziwi więc powtórka sprzed tygodnia.
Jakubik to naturalny prawy obrońca, To pytanie jest dobre, myśleliśmy nad tą kwestią. Jednak duet Peglow - Outtara działał na tyle dobrze, że nie chcieliśmy tego zmieniać. Damian miał dobry mecz w defensywie, z przodu ma problem jako prawonożny zawodnik.
Kolejny raz Leonardo Rocha, najlepszy strzelec ligi, został zneutralizowany przez obrońców rywali, a zespół zawodził w dostarczaniu mu podań. Dość powiedzieć, że Portugalczyk oddał zaledwie jedno uderzenie na bramkę Kacpra Tobiasza. Po rajdzie indywidualnym. Trener Baltazar sugerował skupienie się na fazach przejściowych, tj. szybkim przejściu z obrony do ataku.
Ciężko jest kontrolować mecz w Warszawie, ciężko kreować sytuację dla takiego napastnika jak Rocha. Trzeba być cierpliwym i reagować odpowiednio. Nie posyłaliśmy odpowiednich piłek do rochy, zgadzam się. Ale drużyna nie może opierać się tylko na wrzutkach, musimy patrzeć na fazy przejściowe, grać z kontrataku. Tak zdobyliśmy gola. Rocha dużo pracował na boisku i walczył z silnymi obrońcami. Tworzył przestrzeń dla innych zawodników.
Radomiak wyszedł na Legię z zupełnie innym nastawieniem niż chociażby na Jagiellonię, która to jest przecież obecnym mistrzem Polski. Trener zaprzeczył jednak, że zespół wystraszył się "Wojskowych".
Nie byliśmy przestraszeni, to niełatwe dominować Legię z ich jakością, jeśli bylibyśmy zbyt pewni siebie, to zostaniemy skarceni. Trochę więcej szczęścia, także z karnymi, mecz mógł się ułożyć inaczej. W przerwie nie panikowaliśmy, chcieliśmy być zorganizowani. Przy 1-2 czuliśmy że może być coś więcej. Powtarzam, karny nie był dobrą decyzją i to przerwało naszą dynamikę.
Kontrowersje wzbudziło także pojawienie się na boisku Bruno Jordao (fot.), który to w pierwszej połowie zmienił kontuzjowanego Luizao. Portugalczyk lekko mówiąc nie błyszczał w ostatnich meczach, a, wydaje się, solidną alternatywą na tą pozycję jest Christos Donis.
Mamy oczywiście dwie opcje, Donis i Jordao mogli zastąpić Luizao. W pierwszej połowie pomyślałem o Bruno, bo grał więcej w tym sezonie. To decyzje, które muszę podejmować w określonym momencie. Donis nie rozpoczął z nami okresu przygotowawczego, ale pracuje bardzo dobrze na treningach i jest gotowy do gry.
https://www.cozadzien.pl/sport/mecz-przyjazni-nie-dla-radomiaka-porazka-w-warszawie/103008
Co więcej sztab szkoleniowy nie dostał wstępnej diagnozy dla kontuzjowanego Luizao i Joao Peglowa. Pierwszy z nich doznał urazu związanego z kostką, drugi dołącza do Vagnera Diasa i Jana Grzesika. Cała trójka zmaga się z problemami mięśniowymi.
