Gospodarze do rywalizacji z beniaminkiem przystąpili bez dwóch zawodników. Z powodu kontuzji zabrakło Kaheema Ransoma oraz Daniela Walla. Mimo wszystko zdecydowanymi faworytami byli radomianie, którzy do meczu podchodzili z pozycji lidera. Ten jednak, źle rozpoczął się dla podopiecznych trenera Roberta Witki. Poznaniacy pierwsi po zaledwie 90 sekundach zdobyli siedem punktów, a po trzech minutach i trzech celnych rzutach dystansowych, wygrywali 13:6. Dopiero w połowie kwarty na przebieg gry zareagował szkoleniowiec radomian, prosząc o czas. Wtedy Enea Basket miała na koncie 19 punktów!
https://www.cozadzien.pl/sport/przelozony-mecz-hydrotrucku-radom-w-sobote-w-hali-mosir-u/88465
Przerwa przyniosła spodziewany efekt. Zawodnicy z Radomia zdecydowanie poprawili grę na tablicy i szybko doprowadzili do stanu po 21. Ostatecznie pierwszą niezwykle ofensywną kwartę 24:23 wygrali faworyci.
https://www.cozadzien.pl/sport/sportowe-podsumowanie-tygodnia-w-radiu-rekord-090123-posluchaj/88377
Przewaga HydroTrucku w trzeciej minucie kolejnej ćwiartki osiągnęła osiem oczek i czas wziął tym razem Przemysław Szurek. Właśnie od tego momentu nastąpił dłuższy moment radomian bez punktów, co znalazło odzwierciedlenie w wyniku, bo na prowadzenie ponownie wyszli przyjezdni. Wtedy ciężar zdobywania punktów na własne barki wziął Filip Zegzuła. Rzucający obrońca zdobył do przerwy 18 punktów i wyprowadził HydroTruck na prowadzenie 53:46.
Przez większą część trzeciej ćwiartki radomianie nastawili się na grę obroną strefową, co pokrzyżowało nieco ofensywne plany poznanian. W końcu w 27 minucie czas wziął Szurek, bo jego podopieczni przegrywali 71:59. W szeregach gości rozstrzelał się po nim Marcin Tomaszewski, trafiając kilka razy za trzy oczka. Pod koniec tej ćwiartki miał on na koncie już 29 punktów, ale jego koledzy wciąż zaciekle gonili wynik. Na początku ostatniej ćwiartki najlepszy strzelec Enea Basketu otrzymał czwarte przewinienie i musiał uważać w obronie, bo kolejne kosztowałoby wykluczeniem z meczu. Na parkiecie wciąż jednak trwał zażarty pojedynek o każdą akcję. W 35 minucie po trafieniach Jakuba Zalewskiego HydroTruck prowadził 88:78 i wydawało się, że przyjezdni nie zdołają odwrócić losów rywalizacji. Tak się stało i po ofensywnym starciu HydroTruck zainkasował dwa oczka.
HydroTruck Radom – Enea Basket Poznań 95:89
Kwarty: 24:23, 29:23, 26:27, 16:16.
HydroTruck: Sowa 4, Górzyński 0, Zalewski 13, Formella 8, Sadło 0, Zegzuła 29, Olender 8, Jeszke 10, Patoka 17, Pietras 6.
Enea: Simon 0, Tomaszewski 29, Nowicki 10, Wielechowski 0, Jakubiak 9, Maćkowiak 0, Bednarek 0, Dymała 10, Andrzejewski 0, Ciechociński 14, Fiszer 11, Fraś 6.
