Koszykarze ROSY Radom byli zdecydowanym faworytem tego meczu, jednak ostatnie słabsze występy "Smoków" zasiały nutę wątpliwości wśród kibiców. Nasza drużyna rozwiała je jednak w oka mgnieniu. Choć momentami ROSA dopuszczała gospodarzy zbyt blisko i Ci odrabiali częściowo straty, radomianie zagrali dziś jak killerzy i wykończyli krośnian bez skrupułów, drugi raz w tym sezonie przekraczając barierę stu punktów.
Początek spotkania wyglądał niepokojąco. To gospodarze przez dłuższy czas prowadzili grę, kontrolując przebieg wydarzeń na parkiecie z niewielką przewagą punktową nad naszym zespołem. W pewnym momencie gospodarze mieli na koncie osiem oczek więcej niż ROSA. Nim się jednak obejrzeliśmy, "Smoki" wrócili do gry w bardzo dobry stylu. Trójka Piechowicza zapoczątkowała serię, która sprawiła, że to radomianie wyszli na prowadzenie. Pod koniec kwarty do głosu znów doszli goście i ostatecznie pierwszą odsłonę meczu przegraliśmy 23:24.
Drugą partię radomianie rozpoczęli celnym rzutem za trzy. Na parkiecie trwała zacięta rywalizacja o to, który zespół zdominuje rywala. Początkowo lepiej radzili sobie gospodarze, jednak kiedy o przerwę poprosił trener Wojciech Kamiński, gra ROSY poprawiła się. "Smoki" chwilę później były już na siedmiopunktowym prowadzeniu. Miasto Szkła nie zrezygnowało tak łatwo z kompletu punktów i ponownie odrobiło straty. Dwa celne rzuty radomian pozwoliły naszemu zespołowi zejść do szatni z niewielką przewagą punktową.
Po przerwie ROSA znacznie przyśpieszyła. "Smoki" na parkiet wróciły w jednym celu - żeby rozbić, a raczej potłuc, rywali. Nasza przewaga rosła stopniowo i choć gospodarze starali się odpowiadać na kolejne ciosy ROSY, nie mieli szans w starciu z rozpędzoną, dobrze naoliwioną maszyną. Trzecią odsłonę meczu podopieczni Wojciecha Kamińskiego zakończyli z dwunastopunktową przewagą na koncie i niemal pewnym zwycięstwem w kieszeni.
Być może to właśnie dlatego w czwartej kwarcie ROSA rozszalała się na dobre. Gospodarze odczuli na własnej skórze sportową złość "Smoków". Nasi koszykarze wyładowali niezadowolenie z ostatnich słabych wyników na drużynie z Krosna, która bezradnie obserwowała szalejących w ataku gości. ROSA wykorzystywała dekoncentrację w obozie rywala, skutecznie rzucała z każdej pozycji - zarówno z pod kosza, jak i z dystansu, a w końcówce meczu, widząc szansę na przekroczenie bariery stu punktów, przyśpieszyła, w efekcie czego po raz drugi w sezonie w meczu "Smoków" pękła "setka".
ROSA wygrała w pełni zasłużenie, 103:85 i przywiezie z Krosna komplet punktów. W najbliższą środę, 13 grudnia, ROSA uda się do Niemiec, gdzie zmierzy się z Medi Bayreuthem w rozgrywkach koszykarskiej Ligi Mistrzów. Mecz rozpocznie się o godz. 20, a relację live z tego spotkania przeprowadzimy dla Państwa na łamach naszego serwisu.