Sytuacja na budowie Radomskiego Centrum Sportu jest coraz trudniejsza. Radomski MOSiR, inwestor budowy, nie zgadza się na żądania firmy Rosa-Bud, która domaga się zwiększenia wynagrodzenia dla wykonawcy o ponad 23 mln zł oraz wydłużenia terminu oddania budowy o pół roku. Spółka wezwała konsorcjum do powrotu na teren budowy i nie wyklucza odstąpienia od umowy z winy wykonawcy. Jak informuje nas Grzegorz Janduła, prezes MOSiR-u, spółka uzasadnia odmowę zwiększenia wynagrodzenia dla firmy Rosa-Bud ponieważ podpisana w marcu 2016 roku nie zakłada takiego scenariusza.
http://www.cozadzien.pl/sport/rosa-bud-stawia-ultimatum/53838
Do ultimatum postawionego przez firmę Rosa-Bud odniósł się Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia. - Stawianie w lutym jakiegokolwiek warunku dla inwestora, gdzie termin zakończenia inwestycji to 12 listopada, jest trochę śmieszne. Terminy, które inwestor stawiał wykonawcom na wdrożenie planu naprawczego dla lidera konsorcjum minęły. O dodatkowy termin poprosił współkonsorcjant, ten termin mija w czwartek, ale programu naprawczego nadal nie widzieliśmy.
Żądania radomskiej firmy nie spodobały się także firmie Maxto, która wraz z Rosą-Bud współtworzy konsorcjum do budowy Radomskiego Centrum Sportu. - Uważamy, że styl w jakim to uczyniono nie był właściwy. Naszym zdaniem, przede wszystkim należało przedstawić inwestorowi spójny plan ukończenia inwestycji w oparciu o dodatkowe środki. Szkoda, że taki plan nie został przedstawiony przez konsorcjum, tylko plan taki przedstawiła firma Maxto (z uwagi bierność a nawet opór ze strony Rosa-Bud), a Rosa-Bud skupiła się na akcentowaniu roszczeń wobec inwestora - tłumaczy nam Katarzyna Bienias z działu administracji krakowskiej firmy.
http://www.cozadzien.pl/radom/mosir-nalicza-kary-a-na-budowiehula-wiatr/52792
MOSiR pismo wzywające do powrotu na budowę przesłał także do firmy Maxto, która jest współwykonawcą inwestycji. - Firma Maxto była również adresatem takiego wezwania, aczkolwiek wydaje się, że przede wszystkim było ono adresowane do firmy Rosa-Bud i w taki sposób je odczytujemy. Pismo zostało opatrzone informacją o możliwym odstąpieniu przez Inwestora od umowy - informuje nas w mailu Katarzyna Bienias z działu administracji krakowskiej firmy.
Na chwilę obecną ciężko przypuszczać, by doszło do porozumienia obydwu stron. Firma Maxto liczy, że rozwiązania, które proponuje, zostaną wzięte pod uwagę, a stadion i hala w końcu zostaną oddane do użytku. - Liczymy, że rozwiązania proponowanie przez Maxto, a zmierzające do zakończenia realizacji RCS, zostaną wzięte pod uwagę i zostanie wypracowana formuła prawna umożliwiająca dokończenie tej inwestycji, w oparciu o obecnie obowiązującą umowę lub inne dopuszczalne konstrukcje prawne. Maxto zadeklarowało chęć wzięcia udziału w misji ratowania tej inwestycji, za którą jako członek konsorcjum czujemy się współodpowiedzialni. Uważamy, że przy naszym udziale osiągnięcie tego celu jest możliwe, poczyniliśmy nawet przygotowania organizacyjne, rozważamy poszerzenie kadry menadżerskiej o osoby doświadczone przy realizacji tego typu budów. Konieczna jednak będzie również pomoc ze strony MOSiR oraz miasta, gdyż zidentyfikowano wiele problemów leżących po stronie inwestora, za które w żaden sposób Maxto nie odpowiada. Maxto jako członek konsorcjum jest odpowiedzialne solidarnie za realizację inwestycji, ale ta odpowiedzialność nie jest nieograniczona i abstrakcyjna, w szczególności Maxto nie odpowiada za działania i zaniechania inwestora. W tym zakresie Inwestor musi znaleźć rozwiązanie samodzielnie. Maxto, jako podmiot któremu zależy na ukończeniu inwestycji, może sugerować kierunki działania i takie propozycje inwestorowi przedstawiono, ale ostateczne decyzje muszą zostać podjęte przez inwestora - usłyszeliśmy od krakowskiej firmy.
Próbowaliśmy uzyskać stanowisko drugiego z wykonawców inwestycji, firmy Rosa-Bud, jednak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi na próby nawiązania kontaktu. Przypomnijmy, że Roman Saczywko, prezes Rosa-Bud w maju 2016 obiecał ukończenie budowy Radomskiego Centrum Sportu w 28 miesięcy. - Mogę obiecać, że hala i stadion, które zbudujemy będą najwyższej jakości, a kibice w końcu będą mogli oglądać sport w komfortowych warunkach. Obiecuję, że wyrobimy się w terminie i za 28 miesięcy nasi sportowcy będą rozgrywać mecze przy ul. Struga 63 – mówił.
Obietnica Saczywki jest już przeterminowana o blisko pół roku. Co dalej? - Mogę powiedzieć jasno, pan Prezydent stracił już cierpliwość do tych wykonawców - mówi Konrad Frysztak. Nie oznacza to nic dobrego dla budowy stadionu Radomiaka, ani hali widowiskowo-sportowej. Jeśli umowa zostanie zerwana, pytanie "kiedy Radomskie Centrum Sportu zostanie skończone?" będzie trzeba zamienić na "czy zostanie skończone?", a taka opcja stwarza kolejne problemy. Największym może się okazać proces licencyjny "Zielonych" w przypadku awansu do pierwszej ligi. Jak długo PZPN będzie pozwalał Radomiakowi na grę na niespełniającym wymogów stadionie MOSiR-u? Widmo konieczności rozgrywania domowych meczów w innym mieście jest coraz bardziej realne, a to dla radomskiego sportu byłoby prawdziwą katastrofą.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomskie-centrum-sportu-zdjecia/53824
