W środku tygodnia do Radomia zawita drużyna na swój sposób unikalna. Zespół, który wychował takie gwiazdy, jak Sebastian Mila czy Mirosław Okoński, nieco ponad dekadę temu błąkał się w lidze okręgowej. Koszalinianie szybko pięli się w górę, ale na awans do II ligi Gwardia czekała blisko 25 lat. Jednak powrót „Gwardzistów” do drugoligowej rzeczywistości nie oznaczał powrotu do Koszalina. Stadion, zwany nie bez powodu, wprost – ruiną, nie spełniał wymogów licencyjnych. Pierwszy drugoligowy mecz Gwardii na stadionie przy ul. Fałata 34 odbył się dopiero 24 października, kiedy koszalinianie podejmowali Błękitnych Stargard.
http://www.cozadzien.pl/sport/g-gilewski-radomiak-stoi-na-solidnych-fundamentach/46560
„Bezdomnej” Gwardii ciężko było walczyć o ligowy byt. Czternaście kolejnych wyjazdów, czternaście, bliższych lub dalszych, wypraw po cenne punkty, było dla beniaminka hamulcem, który spowodował, że „Gwardziści” zakończyli jesień na przedostatnim miejscu w tabeli. O trudach jesiennych wycieczek na łamach portalu weszlo.com mówił zresztą sam Tadeusz Żakieta. Trzy dni jesteśmy w drodze, potem trzy dni trenujemy tyle, ile się da. Brakuje oddechu, zaczynamy odczuwać znużenie ciągłymi wyjazdami. Jeżeli ktoś jeździ cztery-pięć razy w miesiącu po całej Polsce, no to nie może być inaczej - narzekał szkoleniowiec Gwardii. Między innymi to było powodem serii 12 spotkań bez wygranej, w trakcie której Gwardia przegrała także z Radomiakiem – 1:4, na stadionie MOSiR-u. O tym, jak tragiczne warunku do gry były w Koszalinie, niech świadczą słowa prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka: Grałem na Gwardii kilkadziesiąt lat temu i muszę przyznać… niewiele tu się zmieniło do dziś - przyznał "Zibi".
Druga podróż koszalinian do Radomia niesie dla gości więcej powodów do optymizmu. Od czasu powrotu na Fałata, Gwardia zdobyła łącznie 10 punktów w ośmiu meczach – prawie tyle samo, ile wcześniej udało się ugrać w 14 spotkaniach. Wiosną podopieczni Tadeusza Żakiety wygrali dwa z trzech meczów, pokonując Garbarnię Kraków i Siarkę Tarnobrzeg. Wszystkie spotkania odbyły się w Koszalinie, w czym możemy upatrywać atutu „Zielonych” - pierwszy wyjazd po długiej przerwie może być dla Gwardii sporym wyzwaniem.
http://www.cozadzien.pl/sport/rywale-radomiaka-zmienia-trenerow/46609
Trzeba jednak pamiętać, że ekipa z Koszalina to zespół solidnie wzmocniony – nie tylko atutem własnego boiska, ale i poważnym zaciągiem piłkarskim. Zwycięstwo z Garbarnią zapewnił Robert Ziętarski, jeden z filarów zespołu, który awansował do drugiej ligi. Ziętarski wrócił do klubu po półrocznej przerwie, lecz w Radomiu go zabraknie. W meczu z Siarką wyleciał z boiska, kiedy przy próbie dobicia strzału kopnął bramkarza gości w twarz. Do Radomia przyjedzie jednak Adam Setla, który szybko wkomponował się do zespołu, a w meczu z Siarką wpisał się na listę strzelców. Na kogo jeszcze trzeba uważać? Dwie asysty przeciwko tarnobrzeżanom zanotował młody Krystian Przyborowski, a po jednym trafieniu na wiosnę mają Michał Szubert i Przemysław Brzeziański, który pozostaje najskuteczniejszym snajperem Gwardii. Ciekawą postacią jest także Kamil Poźniak, który zimą był już o krok od transferu do… ligi wietnamskiej. Ten ruch ostatecznie się „wysypał”, a Poźniak wrócił do Koszalina, gdzie wciąż odgrywa pierwszoplanową rolę.
Przy tym wszystkim nie zapominajmy o słabościach ekipy Tadeusza Żakiety. Gwardia to zespół, który stracił aż 40 bramek w tym sezonie – to drugi najgorszy wynik w lidze, zaraz po ROW-ie Rybnik. Koszalinianie tracili przynajmniej jednego gola w ostatnich 11 meczach, a na inaugurację wiosny, kiedy wykorzystując przełożony mecz z Radomiakiem, Gwardia zmierzyła się z Olimpią Elbląg, elblążanie wbili im aż pięć bramek.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-gryf-wejherowo/46525
A Radomiak? „Zieloni” mają spore problemy i nie chodzi nam tylko o trzy porażki z rzędu. Pamiętajmy, że mecz z Gwardią przełożono z powodu powołania Mateusza Zająca do reprezentacji Polski u-20. Okazało się jednak, że nasza drużyna spadła z deszczu pod rynnę. Drugi termin miał być ułatwieniem dla trenera, ale z powodu kartek pauzować będą Matthieu Bemba, Maciej Świdzikowski i Leandro Rossi. Szczególnie brak ostatnich dwóch będzie sporym osłabieniem naszej ekipy. Gdyby tylko ktoś mógł przewidzieć tak feralny rozwój sytuacji, meczu z Gwardią z pewnością by nie przekładano. Tyle że przewidzieć się tego nie dało i dziś trzeba kombinować.
I to dosłownie, bo trener Jerzy Cyrak ma coraz mniejsze pole manewru. Zawodnicy są bez formy, a grać trzeba. Kim uzupełnić luki kadrowe? Szansę w tym wypadku mogą dostać młodzi zawodnicy: Dominik Sokół, który ostatnio ustrzelił hattricka w meczu rezerw, czy Jakub Nowakowski, który zimą został włączony do kadry zespołu jako pierwszy zawodnik z rocznika 2001. Najpewniej w meczowej osiemnastce zobaczymy jednak tych, którzy już jesienią biegali po drugoligowych boiskach, czyli Karola Hodowanego i Dariusza Brągiela. Czy któryś z nich dostanie szansę gry od pierwszej minuty? Nie wiadomo, choć po ostatnich meczach widać, że świeża krew się przyda. A taki Hodowany zaliczył przecież niezłe wejście w Kluczborku, gdzie odnotował pierwszy i jedyny dotychczas wiosenny występ w pierwszym zespole.
http://www.cozadzien.pl/sport/olsztynianin-sedzia-meczu-z-gwardia/46615
Sięgając do historii starć Radomiaka z Gwardią musimy cofnąć się aż o 40 lat. Pierwsze konfrontacje obydwu zespołów przypadają bowiem na lata 70. XX wieku. W poprzednim stuleciu odbyły się cztery z pięciu spotkań „Zielonych” z „Gwardzistami”. Ich bilans to zwycięstwo, dwa remisy i porażka. Pierwsze starcie po latach przerwy odbyło się poprzedniej jesieni, kiedy Radomiak pokonał Gwardię 4:1. Bramki strzelali wówczas Chinonso Agu, Maciej Świdzikowski, Peter Mazan i Szymon Stanisławski, a w 20. minucie z urazem boisko opuścił Leandro.
Czas na przełamanie i powrót do gry o pierwszą ligę. Innego założenia w tym przypadku być nie może. Piłkarze wciąż liczą na wsparcie kibiców i – mimo niekorzystnego terminu – warto stawić się w środę, 11 kwietnia, o godz. 17 na stadionie MOSiR-u w Radomiu. A jeśli z jakichś powodów nie będziecie mogli wspierać „Zielonych”, zapraszamy na tradycyjną relację LIVE z tego spotkania na portalu cozadzien.pl.
http://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-radom-gryf-wejherowo-skrot-meczu/46530