Obydwa zespoły w trakcie zimowego okienka transferowego przeszły sporą przebudowę. Radomiak wymienił ofensywę, a Legionovia... Legionovia wymieniła wszystkich. Słoweński trener, Robert Pevnik, przebudował zespół po swojemu. Sprowadził aż 11 nowych zawodników. Co ciekawe, nie były to transfery na chybił trafił. Zachowano schemat - sprowadzano młodych piłkarzy, często na zasadzie wypożyczenia. Średnia wieku nowych nabytków klubu z Legionowa to zaledwie 20,5 lat. W szatni zameldowało się kilku ciekawych, młodych Polaków. Mateusz Kochalski, Eryk Więdłocha i Mateusz Leleno odnosili spore sukcesy w młodzieżowych drużynach Legii Warszawa. Gracjan Kuśmierczyk świetnie spisywał się w młodej ekipie Pogoni Szczecin, Wojciech Szumilas zbierał minuty w Nice 1. lidze, a Bartosz Walencik mimo zaledwie 21-lat na karku, ma na koncie 75 występów w 2. lidze.
http://www.cozadzien.pl/sport/zielone-swiatlo/45666
W tej mieszance nie zabrakło oczywiście piłkarzy z Bałkanów, czyli z regionu, z którego pochodzi trener Pevnik. Chorwat Mario Vasilj, Serb Luka Janković i Słoweniec Kleman Nemanić z pewnością będą mogli liczyć na szkoleniowca, który ściągnął ich do Legionowa. A czy Legionovia będzie mogła liczyć na nich? Ciężko powiedzieć, bo to bardzo anonimowe osobistości. Tak samo zresztą jest z Czechem, Michalem Skwarczkiem. Jako mały wyjątek można potraktować Klemena Nemanica, który w przeszłości zaliczył nawet występy w młodzieżowych reprezentacjach Słowenii. Większość nowych zawodników powinna znaleźć miejsce w podstawowej jedenastce. Jest kogo zastąpić - z zespołu odszedł najlepszy piłkarz Legionovii jesienią - Mateusz Żebrowski, autor 7 trafień, czy podstawowy obrońca, Mateusz Zając, który trafił do Radomiaka.
Legionovia walczy o utrzymanie w II lidze. Obecnie plasuje się na 14. miejscu z zaledwie jednym punktem przewagi nad strefą spadkową. Trener Robert Pevnik ma swoje sposoby, które mają zagwarantować drużynie utrzymanie. W trakcie zimowych przygotowań, rozpiski treningowe wysyłał zawodnikom... przez aplikację WhatsApp. Technologiczna nowinka była jego zdaniem sporym ułatwieniem dla zespołu. Słoweniec pracował już w Legionowie w sezonie 2014/2015. Wówczas zakończył rozgrywki na 11. miejscu w tabeli 2. ligi. Choć był to najsłabszy wynik Legionovii na drugoligowym froncie w ostatnich latach, dziś jego powtórkę przyjęliby z pocałowaniem ręki. Teraz początek Pevnika nie był tak dobry. Trzy jesienne mecze pod wodzą Słoweńca to trzy porażki klubu z Mazowsza i bilans bramkowy 0-7. Oddamy jednak sprawiedliwość Pevnikowi - rywalami Legionovii byli piłkarze ŁKS-u, Warty Poznań i Olimpii Elbląg.
http://www.cozadzien.pl/sport/ligowcy-kontra-mroz-sluszne-ryzyko-radomiaka/45640
W pierwszym spotkaniu obydwu zespołów lepszy okazał się Radomiak. "Zieloni" odnieśli wówczas skromne zwycięstwo po bramce Leandro w 19. minucie meczu. Mecze z Legionovią nigdy nie były dla naszego zespołu łatwe. W ostatnich latach odnieśliśmy w tych starciach trzy zwycięstwa. Dwa mecze zakończyły się remisem, a dwa porażką radomskiej drużyny. Warto dodać, że w trzech ostatnich spotkaniach tych klubów padła zaledwie jedna bramka. Mimo to na boisku w niedzielę możemy zobaczyć autorów bramek w bezpośrednich konfrontacjach - Leandro po stronie Radomiaka (dwa gole) i Wojciecha Kalinowskiego w ekipie z Legionowa (jedna bramka). Warto zwrócić też uwagę na to, że w ostatnich pięciu meczach zobaczyliśmy aż trzy czerwone kartki.
Zimowe sparingi w wykonaniu drużyny z Legionowa nie rzucają na kolana. Legionovia zmierzyła się w nich m.in. z rywalami, z którymi grał Radomiak. Trzy wygrane, trzy remisy i trzy porażki nie są zbyt dobrym wynikiem naszego najbliższego rywala. W sparingach najlepszym strzelcem Legionovii był Mario Vasilj, który do siatki trafił cztery razy. Po dwie bramki na koncie zapisali z kolei Gracjan Kuśmierek i Wojciech Kalinowski. Klub z Legionowa w meczach kontrolnych stracił 11 bramek, tylko raz zachowując czyste konto. Co ciekawe, według dostępnych danych, aż 7 goli Legionovia straciła w drugiej połowie spotkania.
http://www.cozadzien.pl/sport/jerzy-cyrak-nastroje-sa-lepsze-niz-murawa/45598
Radomiak jest w pełni gotowy do wznowienia rozgrywek ligowych. W meczu z Legionovią może zabraknąć tylko dwóch piłkarzy - Bartosza Skowrona i Macieja Filipowicza. Pozostali powinni być do dyspozycji trenera Jerzego Cyraka. Problemem może być także fatalne przygotowanie murawy, która nie wygląda, jak miejsce, na którym można grać w piłkę. Miejmy jednak nadzieję, że mimo to zobaczymy dobre spotkanie, w którym, dla odmiany, padnie więcej niż jedna bramka. Początek meczu o godz. 14, a relację LIVE z tego meczu przeprowadzimy na portalu cozadzien.pl