13 czerwca 2018 roku. Pogoń Siedlce prowadzona przez trenera Dariusza Banasika przegrywa z Garbarnią Kraków i spada z pierwszej ligi. 20 października 2018 roku. Pogoń Siedlce przyjedzie do Radomia na mecz z Radomiakiem, prowadzonym przez Dariusza Banasika. - Wydaje mi się, że to będzie mecz, jak każdy inny. Kiedy gra się z klubem, w którym się pracowało to zawsze są jakieś podteksty, znajomości, człowiek bardziej się mobilizuje, ale jestem już na tyle doświadczonym trenerem, że miałem parę takich meczów. W Siedlcach grałem ze Zniczem, w Sosnowcu grałem z Pogonią Siedlce. Nie wyobrażamy sobie innej opcji niż zwycięstwo, ale osobiście traktuję ten mecz bez dodatkowej "spinki" – komentuje sam zainteresowany. Warto dodać, że w Pogoni grali też Rafał Makowski, Michał Grudniewski i Meik Karwot. Ten ostatni zapewnia, że sentymenty zostawi w szatni. - Wiele zawdzięczam Pogoni, pozwolili mi wrócić do gry po kontuzji. Dziękuję klubowi i kibicom, którzy zawsze byli wobec mnie pozytywnie nastawieni. Na boisku nie ma jednak kumpli. Trzeba walczyć, trzeba wygrywać. Przed meczem i po meczu możemy być kolegami, ale na boisku jest wojna.
http://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-pogon-mecz-pelen-sentymentow/51172
Siedlecki klub od czasu odejścia Banasika miał już dwóch trenerów. Zespół, który szkoleniowiec „Zielonych” znał jak własną kieszeń, przeszedł jednak całkowitą metamorfozę. W Siedlcach pożegnano 17 piłkarzy, na których miejsce ściągnięto 19 nowych zawodników. To więcej niż pomieści kadra meczowa. Mimo wielkich zmian, najważniejszą rolę w drużynie wciąż odgrywają doświadczeni Andrzej Rybski i Adrian Paluchowski, jednak wspólne działania tego duetu na niewiele się zdają. Pogoń na dziś jest tylko dwa „oczka” w tabeli nad strefą spadkową i zamiast marzeń o powrocie na zaplecze Ekstraklasy, nad Siedlcami wisi widmo podzielenia losu Wisły Puławy, która zaliczyła dwa spadki w dwa lata.
Klątwa Adamów
Gra w pierwszej lidze była dla Pogoni największym sukcesem w 74-letniej historii klubu. Zespół może się również pochwalić sławnymi wychowankami – Arturem Borucem czy Konradem Gołosiem, który z Siedlec trafił do Radomiaka, a z Radomia do Ekstraklasy. Dziś w Pogoni na próżno szukać tak znanych osobistości, choć wspomnieni wcześniej Rybski i Paluchowski mają na koncie występy w Ekstraklasie. Podobnie zresztą jak Adam Mójta i Adam Pazio, którzy trafili do Siedlec przed startem rozgrywek. Duet obrońców w najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał blisko 200 spotkań, ale znany jest głównie ze… specyficznej „klątwy”. Otóż zarówno Mójta, jak i Pazio są uważani za specjalistów od spadków. Adam Mójta aż czterokrotnie w karierze spadał z ligi – z Podbeskidziem Bielsko-Biała, GKS-em Bełchatów, Wartą Poznań i Odrą Wodzisław Śląski. A drugi z Adamów? Pazio „leciał” z ligi trzy razy (raz karnie z Polonią Warszawa), a przed przejściem do Pogoni przez rok nie grał w żadnym klubie. Gdyby 26-latek został w Ruchu Chorzów, pod względem spadków dorównałby Mójcie. „Klątwa” nie przeszkadzała jednak włodarzom Pogoni, którzy uczynili z duetu Adamów filary siedleckiej defensywy.
http://www.cozadzien.pl/sport/iv-liga-rezerwy-radomiaka-kontra-finalista-pucharu/51137
W kadrze Pogoni znajdziemy kilku innych „rodzynków”. Jest tam Czarnogórzec ściągnięty z… rezerw Borussii Dortmund. Jest też syn Clebera (eks-Wiślak z Krakowa), czyli Lucas Guedes. Z juniorów Villarrealu sprowadzono Bartosza Wiktoruka a w wyjściowej jedenastce często widzimy „najszybszego piłkarza ligi”, czyli eks-piłkarza Radomiaka, Dariusza Brągiela.
Zapisz to, faken!
A kto dyryguje tą barwną mieszanką? Zespół po Pawle Sikorze przejął Marcin Prasoł. Dla Prasoła jest to drugie podejście do drugiej ligi, bo wcześniej prowadził ROW Rybnik (zajął z nim piąte miejsce). Znacznie ciekawszym wpisem w CV Prasoła jest jednak praca w sztabie szkoleniowym Adama Nawałki. W reprezentacji Polski obecny trener Pogoni był analitykiem, odpowiedzialnym za rozpracowywanie rywali. Z Nawałą szkoleniowiec Pogoni współpracował już Górniku Zabrze. Tak, to właśnie Marcin Prasoł jest TYM Marcinem ze słynnego filmiku Canal Plus: „Marcin, zapisz to, faken!”.
Prasoł zapisywał, notował, analizował, pojechał na Euro 2016 i Mistrzostwa Świata 2018, a po nich wrócił na indywidualną ścieżkę kariery. Rozpoczął ją świetnie, bo Pogoń po pięciu meczach ligowych bez zwycięstwa, pod jego wodzą ograła Górnik Łęczna (aż 4:0) i Siarkę Tarnobrzeg (2:1). Co ciekawe, w starciu z Górnikiem siedlczanie wszystkie bramki zdobyli po przerwie, a w meczu z Siarką obydwa gole strzelili przed upływem pierwszego kwadransa gry. Czego więc spodziewać się po Pogoni? Nie wiadomo. Ważne jednak, by zachować spokój w defensywie. Pogoń potrafi strzelać (wygrana 7:2 nad Gryfem Wejherowo jest tego najlepszym dowodem), a Adrian Paluchowski to aktualny lider klasyfikacji strzelców.
Roszady z tyłu
W szeregach Radomiaka zdają sobie sprawę z tego, że „nowej” Pogoni nie należy lekceważyć. Dariusz Banasik docenia nowego szkoleniowca siedleckiego klubu. - Znam Marcina Prasoła, pracował kiedyś w Rybniku i rywalizowaliśmy ze sobą. Wspólnie kończyliśmy kurs UEFA Pro. To jest bardzo dobry trener, tylko to nie jest ratownik, bardziej osoba, która pracuje systematycznie i w perspektywie czasu coś osiągnie. Jest inteligentny, ułożony, na pewno nie jest impulsywny – mówi. Trener Banasik wie też, że w sobotę przyjdzie mu zmierzyć się z zupełnie innym zespołem niż ten, który prowadził. - Sezon był nieudany, stąd taka reakcja władz klubu. Rafał Misztal, Andrzej Rybski, Adrian Paluchowski i Maciej Wichtowski to czwórka piłkarzy, którzy grają i za mojej kadencji też grali. Można powiedzieć, że została 1/3 drużyny.
http://www.cozadzien.pl/sport/pilkarz-radomiaka-zagral-w-reprezentacji/50984
Szkoleniowiec Radomiaka może namieszać w linii defensywnej, a nawet zmienić ustawienie. Również za plecami defensorów może dojść do drobnej korekty. Mateusz Kochalski, który w ostatnim czasie dobrze spisywał się w rezerwach Radomiaka i zagrał w reprezentacji Polski do lat 19, ma zastąpić Artura Halucha, który dochodzi do zdrowia po naderwaniu mięśnia czworogłowego. - Na pewno będziemy grali bardzo ofensywnie. Ostatnie dwa mecze nam nie wyszły, straciliśmy punkty i teraz najważniejsza nie jest dla nas gra, tylko zdobycie trzech "oczek" – kończy szkoleniowiec Radomiaka.
20 lat bez porażki
Obydwie drużyny dotychczas spotkały się na murawie aż 26 razy. „Zieloni” w historycznym zestawieniu wypadają znacznie lepiej. Na własnym stadionie nie przegrali z Pogonią Siedlce od ponad 20 lat. Ostatnia domowa porażka Radomiaka w starciu z siedlczanami miała miejsce w sezonie 1995/1996. Była to zarazem jedyna porażka z Pogonią w Radomiu. Łączny bilans „Zielonych” to 10 zwycięstw, remis i porażka. W ostatnim meczu w Radomiu padło aż osiem goli, a Radomiak wygrał 5:3. Jedną z bramek zdobył wówczas Leandro. We wszystkich domowych spotkaniach bilans bramkowy wynosi 20:10 na naszą korzyść.
http://www.cozadzien.pl/sport/bialostocki-sedzia-poprowadzi-mecz-radomiaka/51134
Obydwa kluby dwukrotnie mierzyły się ze sobą w Pucharze Polski. Raz awansował Radomiak, a raz Pogoń. Łącznie na 26 meczów „Zieloni” wygrali 16 razy, cztery razy zremisowali i sześciokrotnie przegrali. Bilans bramkowy tych spotkań to 43:27. Okazja do przedłużenia passy bez porażki w Radomiu o kolejny rok już w sobotę, 20 października, o godz. 15. Relację LIVE z tego spotkania przeprowadzimy na portalu cozadzien.pl.