Radomianie dobrze rozpoczęli mecz, kiedy po wrzucie z autu Bruno Luz wykorzystał bierność obrońców i głową skierował piłkę do siatki. Goście odpowiedzieli strzałem z dystansu, który pewnie sparował Mateusz Kochalski. "Zieloni" szybko zdobyli drugiego gola, tym razem po dośrodkowaniu Patryka Mikity, które strzałem głową wykończył Damian Nowak. Gospodarze naciskali, a kolejne próby strzałów zapisali na koncie Nowak oraz Mikita. Indywidualną akcją popisał się Bruno Luz, który ograł obrońcę i trafił w boczną siatkę. Niedługo potem Portugalczyk zagrywał do Mikity, ale i tym razem nie udało się oddać celnego strzału.
https://www.cozadzien.pl/sport/bezsilny-radomiak-przegral-w-belchatowie/58322
Po pół godzinie gry Nowak uderzył z dystansu w środek bramki, ale sprawił kłopoty golkiperowi Znicza. Podobną próbę podjął Bruno Luz, który zszedł z piłką ze skrzydła, ale nie zaskoczył bramkarza. W szesnastce dobrze odnalazł się Mikita, który dostał podanie od Nowaka, ale strzelił tuż nad bramką. Przed końcem pierwszej połowy role tej dwójki zdążyły się jeszcze odwrócić. Po dośrodkowaniu Mikity Nowak trafił w bramkarza, a nieskuteczną dobitką popisał się Łukasz Bogusławski. Znicz miał jeszcze swoje okazje, jednak nie przysporzyły one problemów Mateuszowi Kochalskiemu.
https://www.cozadzien.pl/sport/mateusz-cichocki-nie-bylo-u-nas-pol-pozytywnej-postaci/58345
Drugą połowę spotkania od mocnego akcentu rozpoczął Maciej Filipowicz, który przymierzył z dystansu, ale nie zdołał pokonać bramkarza Znicza. Filipowicz od początku szukał "klepki" z Patrykiem Winsztalem, co w końcu - za drugą próbą - przyniosło radomianom gola. W zespole gości aktywny był Michał Suchanek, który chciał się pokazać z dobrej strony w starciu z byłymi klubowymi kolegami. W sytuacji sam na sam z Kochalskim nie trafił jednak w bramkę. Kolejną próbę wpisania się na listę strzelców podjął natomiast Filipowicz, który ponownie trafił w bramkarza rywali.
https://www.cozadzien.pl/sport/dariusz-banasik-dostalismy-sroga-lekcje/58343
Niedługo potem Bruno Luz wpadł w pole karne i został nieprzepisowo zatrzymany przez obrońcę, co dało "Zielonym" rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Adam Banasiak. Końcówka spotkania nie wyglądała już tak ciekawie, jak wcześniejsza część meczu. Obydwa zespoły nie starały się zaskoczyć przeciwnika, choć strzał z dystansu Adriana Nowosadki mógł być groźny. Problem w tym, że zatrzymał go obrońca Znicza. W polu karnym nieskuteczny okazał się Dominik Sokół, który próbował wykończyć jeden z kontrataków. Ogromnego pecha miał natomiast wspomniany Suchanek, który przelobował Kochalskiego, ale piłkę z linii bramkowej wybił Michał Grudniewski. Ta akcja zakończyła niedzielny sparing.
STATYSTYKI (Radomiak - Znicz, w nawiasie do przerwy)
Strzały celne: 9-4 (6-2)
Strzały niecelne: 9-3 (4-2)
Strzały zablokowane: 3-3 (1-2)
Faule: 15-13 (11-7)
Rzuty rożne: 4-5 (1-3)
Spalone: 5-4 (4-2)
Radomiak Radomiak - Znicz Pruszków 4:0 (2:0)
Bramki: Bruno Luz (2'), Nowak (5'), Winsztal (55'), Banasiak (67' rzut karny)
Radomiak: Kochalski - Banasiak, Grudniewski, Klabnik, Faraji (67' Wiatrak) - Kluska, Bogusławski (46' Lewandowski) - Luz (67' Nowosadko), Winsztal (67' Gilewski), Mikita (46' Filipowicz) - Nowak (46' Sokół)