Wypowiedzi szkoleniowców:
Kamil Kiereś – trener Górnika
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że graliśmy z Radomiakiem, a więc drużyną, która w poprzednim sezonie była bardzo poważnym teamem 1. ligi. Otarła się o ekstraklasę. Moim zdaniem jest to zespół, który ma duży potencjał. Wiedzieliśmy, żeby pokonać Radomiaka to trzeba będzie zrealizować plan. Początek meczu nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, że to goście będą posiadać piłkę, a my będziemy czekać na taki moment, że przechwycimy piłkę, skontrujemy i doczekaliśmy się gola w miarę szybko. Już w około 15. minucie to nastąpiło i uważam, że to był kluczowy moment tej pierwszej połowy, bo od tego momentu Radomiak stracił impet. Nie powiem, że mieliśmy w tym okresie przewagę, ale gra się wówczas wyrównała. Ta bramka na 1:0 dała nam dużo pewności. Ta akcja Wojciechowski – Śpiączka była tego przykładem. Po tym jak straciliśmy bramkę zaraz na początku 2. połowy, to był to najtrudniejszy moment. Ważne, że nie pękliśmy.
Dariusz Banasik – trener Radomiaka
- Pierwsza połowa nam nie wyszła. Chociaż przeciwnik stworzył trzy sytuacje i dwie wykorzystał. Wiedzieliśmy, że Górnik to zespół który nie gra pięknie w piłkę, ale gra skutecznie i wykorzystali dwie sytuacje, po których zdobyli bramki, Natomiast my też mieliśmy trochę sytuacji, ale zabrakło skuteczności i szczęścia. W przerwie dokonaliśmy zmiany. Na boisku pojawił się napastnik. Zmieniliśmy trochę system gry co dało od razu efekt. Wydawało się, że w tym meczu możemy powalczyć jeszcze o trzy punkty. I tak do końca próbowaliśmy, wprowadzając do gry kolejnych ofensywnych zawodników, żeby zespół stwarzał sytuacje. Natomiast o tej drugiej połowie, gdzieś od 70. minuty, to najlepiej zapomnieć. To co się działo, a więc chaos, niepanowanie nad wydarzeniami na boisku przez sędziów, to może nie był skandal, ale nie wiem, czy ktoś nie powinien tego zweryfikować. Rozdawali kartki na lewo i prawo. Ja w 90. minucie wyleciałem z boiska, a szczerze powiem, że nie wiem za co. Ja sobie życzę, żebyśmy jak najszybciej grali w Radomiu, bo nam na wyjazdach się bardzo ciężko gra. Arbitrzy na wyjazdach nam fatalnie sędziują. Ja po tym meczu jestem bardzo sfrustrowany. Chciałbym, żeby na konferencję przeszedł sędzia i wytłumaczył się z tego, za co rozdawał te kartki: mnie, zawodnikom rezerwowym, kierownikowi, bo nikt z nas siedzących na ławce tego nie wiem.