Mocno przemeblowany skład wystawił w Toruniu trener Radomiaka Dariusz Banasik. Tym razem szkoleniowiec dał szansę wszystkim zawodnikom szerokiej kadry Zielonych, którzy w meczach o punkty do tej pory otrzymywali najmniej minut. W wyjściowej „jedenastce” pojawił się jedynie Mateusz Lewandowski, ale to dlatego, że akurat pomocnik w sobotnim meczu ze Stalą Mielec nie wystąpi.
W związku z nieobecnością Rossi Leandro i Rafała Makowskiego, drużynę do walki o przepustkę do kolejnej rundy w roli kapitana, wyprowadził Adam Banasiak.
Tymczasem mecz nie mógł się lepiej rozpocząć dla zespołu gości. Już w trzeciej minucie prawą stroną boiska pomknął debiutujący w Radomiaku Chams Faraji i dośrodkował piłkę w pole karne do Patryka Winsztala. Ten bez zastanowienia uderzył futbolówkę, którą po drodze ręką dotknął jeden z defensorów Elany. Arbiter Marcin Szczerbowicz z Olsztyna nie miał złudzeń i podyktował rzut karny. Jego pewnym egzekutorem okazał się Patryk Mikita. W kolejnych minutach nadal stroną przeważającą byli radomianie, którzy postanowili atakować rywali wysokim pressingiem. Swoich szans próbowali m.in., czołowi strzelcy IV-ligowych rezerw: Patryk Winsztal i Maciej Filipowicz, ale kolejne gole nie padały.
Miejscowi w pierwszej połowie tylko raz poważnie zagrozili bramce Artura Halucha, ale tuż przed przerwą dogodną okazję zmarnował Dominik Kościelniak. W tej części gry dość ostro grający zawodnicy Elany, czterokrotnie zostali napomniani kartkami przez Szczerbowicza.
Druga połowa rozpoczęła się bez udziału Meika Karwota, bowiem środkowego pomocnika zastąpił Marcin Kluska.
Na pierwszą groźną akcję po zmianie stron kibice czekali do 58. minuty, kiedy uderzenie głową Damiana Nowaka z linii bramkowej wybił Patryk Urbański. Kilka chwil później o szczęściu mogli mówić Zieloni, bo tym razem, to piłka po strzale Filipa Kozłowskiego o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Artura Halucha. Kilkadziesiąt sekund później Damian Zagórski sprawdził wytrzymałość słupka, co należało interpretować, jako sygnał ostrzegawczy. Do końca meczu Żółto-Niebiescy próbowali doprowadzić do zmiany rezultatu i ta sztuka udała im się w 88. minucie. Wówczas Halucha do kapitulacji zmusił Mateusz Stryjewski. Odpowiedź Zielonych była niemal natychmiastowa. Otóż w 90. minucie gola dającego awans uzyskał Kluska.
Elana Toruń – Radomiak Radom 1:2 (0:1)
Bramki: Stryjewski (88.) - Mikita (4. karny), Kluska (90.)
Elana: Knut - Onsorge, Górka, Dobosz, Urbański, Zagórski (85. Rak), Stryjewski, Kozłowski, Kościelniak, Kryszak, Jóźwicki (46. Kisiel).
Radomiak: Haluch - Faraji, Pietrzyk, Klabnik, Lewandowski, Mikita, Karwot (46. Kluska), Winsztal (75. Nowakowski), Filipowicz (90. Gilewski), Banasiak, Nowak.