Gospodarze do meczu z HydroTruckiem podeszli po rozegraniu - w samym listopadzie, aż pięciu meczów. Stawką trzech z nich były punkty do tabeli rozgrywek europejskiej ligi VTB, a dwóch w rodzimych rozgrywkach. Co istotne, aż cztery z nich podopieczni Żana Tabaka wygrali. Niezwykle wymowne były triumfy zwłaszcza nad faworyzowanymi: Tsmokami Mińsk i przede wszystkim Uniksem Kazań. Nic więc dziwnego, że zielono-górzanie byli zdecydowanym faworytem starcia z HydroTruckiem.
https://www.cozadzien.pl/sport/zastal-sprawdzi-forme-koszykarzy-hydrotrucku-radom/68752
Ci w Zielonej Górze wystąpili po porażce z Anwilem Włocławek, ale już z dwoma nowymi zawodnikami (Jabarie Hinds i Roberts Stumbris), którzy właśnie w Hali Mistrzów zanotowali pierwsze występy w barwach radomskiej drużyny.
Poniedziałkowy pojedynek wręcz doskonale rozpoczął się dla Zastalu, a w samej jego pierwszej kwarcie zawodnicy tej drużyny trafili aż siedem rzutów za trzy oczka! Nic więc dziwnego, że tak wysoka dyspozycja rzutowa – musiała wpłynąć na morale radomian. Ci próbowali się rywalom odwzajemnić, ale trafili zaledwie jeden taki rzut na osiem oddanych prób i pierwsze 10 minut zakończyło się wygraną gospodarzy, różnicą 15. punktów.
https://www.cozadzien.pl/sport/powrocil-almeida-anwil-zaczal-zwyciezac/68724
W połowie drugiej ćwiartki radomianie w końcu wyzbyli się tremy i zaczęli rywalizować z rywalami, jak równy z równym, a nawet podopieczni Roberta Witki zdołali zmniejszyć straty do 10. oczek. Punkty dla radomian uzyskiwali wtedy: Hinds, Filip Zegzuła i Danilo Ostojić. Do końca pierwszej połowy miejscowi zdołali nieco powiększyć swoją przewagę, ale i tak drugą kwartę jednym oczkiem wygrali goście.
Drugie 20 minut rozpoczęło się od punktów centrów: Geoffreya Groselle i Bretta Prahla. Przez ponad trzy następne minuty radomianie już nie zapunktowali, a w tym czasie ich rywale zdobyli 14 oczek i wyszli na najwyższe prowadzenie w spotkaniu, które wyniosło 28 punktów. Dwie kolejne „trójki: Łotysza Strumbrisa zmniejszyły rozmiary pojedynku, ale prowadzenie Zastalu nie było zagrożone.
O tym, że gospodarze nie zamierzają zwalniać narzuconego przez siebie tempa, pokazały pierwsze fragmenty ostatniej ćwiartki. Zastal potrzebował 100. sekund, by uzyskać dziewięć punktów i wyjść na prowadzenie, które osiągnęło 30. punktów. Ostatecznie HydroTruck w Zielonej Górze doznał 10. porażki w trwającym sezonie.
Zastal Enea BC Zielona Góra – HydroTruck Radom 111:80
Kwarty: 32:17, 21:22, 27:17, 31:24.
Zastal: Lundberg 22, Williams 17, Ponitka 9, Berzins 14, Groselle 17, Richard 6, Put 8, Freimanis 11, Koszarek 2, Porada 2, Traczyk 3.
HydroTruck: Piechowicz 4, Stumbris 10, Zegzuła 11, Prahl 6, Hinds 11, Tomaszewski 2, Neal 4, Zalewski 2, Wall 7, Ostojić 8, Lewandowski 15.