Od początku meczu widać było, że obie drużyny darzą się respektem. Mało było składnych akcji ofensywnych, za to nie brakowało walki o każdy metr boiska. Zarówno wicelider a więc Radomiak, jak i trzeci zespół w tabeli z Mielca – nie chcieli popełnić błędu.
Tymczasem pierwszy celny strzał gospodarzy, przyniósł im gola. Piłkę w polu karnym przejął Maciej Górski i odegrał ją do wbiegającego na czystą pozycję Patryka Mikitę. Pomocnikowi nie pozostało nic innego, jak odpowiednio ułożyć stopę i precyzyjnym strzałem zmusić do kapitulacji Seweryna Kiełpina.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-stal-mielec-zdjecia/59501
Chwilę później bliscy szczęścia byli przyjezdni. Urodzony w Radomiu Bartosz Nowak wykonał rzut wolny, ale piłka po drodze odbiła się od jednego z zawodników z muru i o centymetry minęła bramkę Mateusza Kochalskiego.
W 30. minucie Zieloni stanęli przed szansą podwyższenia wyniku, jednak strzał z okolic 16. metra Mikity, trafił w słupek! Ku uciesze kibiców, którzy doping zaczęli prowadzić od 26. minuty Zieloni nie zamierzali spocząć na laurach i wysokim pressingiem, atakowali rywali z Mielca. Tuż przed końcem pierwszej połowy piłkarze Stali miele wiele pretensji do arbitra Tomasza Wajdy, że ten nie odgwizdał ręki w polu karnym. Według nich właśnie tą częścią ciała piłkę zatrzymał Damian Jakubik. Gwizdek sędziego z Żywca milczał.
W przerwie debiutujący w Stali w meczu o punkty trener Dariusz Marzec dokonał jednej zmiany i w miejsce kapitana Josipa Soljicia wprowadził Mateusza Żyro. Tym samym szkoleniowiec chciał podnieść jakość swojej drużyny w środkowej strefie boiska, bowiem właśnie tam miejscowi posiadali dużą przewagę.
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-radom-stal-mielec-relacja-live/59477
Tymczasem pierwszy celny strzał po zmianie stron oddali przyjezdni. Na uderzenie z ponad 25. metrów zdecydował się Lukas Bielak, ale futbolówkę wybronił Kochalski. Chwilę później po drugiej stronie boiska swoją szansę miał Radomiak. Leandro wykonał rzut rożny a futbolówki o mały włos do własnej bramki, nie skierował Krystian Getinger. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a po rajdzie Mikity samobójczą bramkę strzeliłby Mateusz Bodzioch. Tym razem futbolówką poszybowała tuż ponad poprzeczką bramki Kiełpina.
W 64. minucie fani Radomiaka po raz drugi w meczu wydali okrzyk radości. Na indywidualną akcję zdecydował się najlepszy na boisku Mikita i po wymanewrowaniu kilku defensorów Stali potężnym strzałem przy słupku podwyższył rezultat.
Trener Marzec postawił wszystko na jedną kartę i na boisko wprowadził ofensywnie usposobionych: Andreje Prokicia i Josipa Barisicia.
Roszady nie przyniosły zmiany ani stylu, ani też wyniku. Co więcej groźniejsze akcje wyprowadzali miejscowi, ale strzały Karwota i Makowskiego nieznacznie mijały cel. Ostatecznie w hicie kolejki Radomiak całkowicie zasłużenie pokonał mielczan i zanotował piątą wygraną w lidze z rzędu.
Radomiak Radom - Stal Mielec 2:0 (1:0)
Bramki: Mikita (20., 64.)
Radomiak: Kochalski - Abramowicz, Grudniewski, Cichocki, Jakubik, Karwot, Makowski, Michalski, Mikita, Leandro (64. Nowak, 90. Kluska), Górski.
Stal: Kiełpin - Stasik, Bielak (67. Barisić), Bodzioch, Getinger, Janoszka (69. Prokić), Nowak, Soljić, Tomasiewicz, Mak, Paluchowski.
Widzów: 3869.