Radomiak Radom przegrał wyjazdowy mecz w Kluczborku. Miejscowy MKS wygrał 3:1, głównie dzięki dobrej grze w pierwszej połowie. "Zieloni" pierwsze dwie bramki stracili po stałych fragmentach gry.
Już od pierwszej minuty gospodarze pokazywali dlaczego aż dziewięć zepołów straciło punkty na ich terenie. Ataki MKS-u nie ustawały i już w 11. minucie meczu kluczborczanie otworzyli wynik spotkania. Rzut wolny w środkowej strefie boiska wykonywał Nitkiewicz, który dograł idealną piłkę do Huberta Antkowiaka, który pokonał Huberta Gostomskiego.
Niewiele później gospodarze podwyższyli wynik meczu. Tym razem MKS krótko rozegrał rzut wolny, a dośrodkowanie na bramkę zamienił Tomasz Górkiewicz. Nasz zespół grał niemrawo i nie potrafił skonstruować składnej akcji. Dobrze spisywał się Gostomski, który sparował precyzyjne uderzenie Baraniaka. W ostatnich minutach pierwszej połowy swojej szansy spróbował Mateusz Zając, jednak uderzył ponad bramką.
Po zmianie stron "Zieloni" ruszyli do ataku i zaskoczyli rywala wysokim pressingiem. Na boisku w miejsce Bemby wszedł Rolinc, co wyraźnie zasygnalizowało, że Radomiak nie zamierzał składać broni. Wciąż jednak brakowało nam okazji do strzelenia kontaktowego gola. Strzał Szuprytowskiego z dystansu był zbyt lekki, by zagrozić bramce rywali. Z kolei goście odpowiedzieli mocnym strzałem Niktiewicza, który z problemami obronił Gostomski.
Defensorzy Radomiaka dwoili sie i troili, z poświęceniem chroniąc drużynę przed stratą punktów. Po godzinie gry nadzialiśmy się na kontrę rywali, którzy podwyższyli na 3:0. Bodziony wykorzystał fakt, że był niepilnowany w naszej szesnastce i pokonał Gostomskiego. Gospodarze spróbowali jeszcze podwyższyć na 4:0, ale ofiarnym wślizgiem sytuację uratował Martin Klabnik.
W ostatnich minutach meczu Radomiak dopiął swego. Honorowe trafienie zaliczył Jakub Rolinc, który wykorzystał dobre dośrodkowanie w pole karne. To jednak nie pomogło naszej drużynie. Przegraliśmy 1:3 i wielkanocne śniadanie spędzimy w ponurych nastrojach. Czasu na odpoczynek nie ma jednak wiele. Już w środę, 4 kwietnia, Radomiak zmierzy się w Katowicach z Rozwojem.
Na trybuny po zakazie stadionowym wrócili kibice "Zielonych", którzy zaprezentowali oprawę "Nieważne gdzie jesteśmy, ważne skąd jesteśmy". Oprawę uzupełniła spora ilość pirotechniki.
MKS Kluczbork - Radomiak Radom 3:1 (2:0)
Bramki: Antkowiak (11'), Górkiewicz (21'), Bodziony (63') - Rolinc (88')
Radomiak: Gostomski - Zając (66' Winsztal), Klabnik, Świdzikowski, Jakubik - Bemba (46' Rolinc), Mazan (88' Gilewski), Szuprytowski (66' Hodowany), Mikita, Leandro - Wróbel.