[gallery id=1377]
- Projekt „Strefa psychologii” będzie obejmował działania mające na celu pomoc z zakresu psychologii, a także szerzenie wiedzy na temat tej dziedziny – zapowiedziała Elżbieta Kielska, rektor WSH w Radomiu. - Cykl ten rozpocznie wykład dra Leszka Melilibrudy, psychologa biznesu, który pełnił funkcję Specjalisty Krajowego w dziedzinie psychologii. Jest on również wykładowcą akademickim, felietonistą, często współpracuje z mediami.
Doktor Mellibruda przedstawił słuchaczom ciekawostki i wyniki badań na temat kłamstwa i manipulacji.
- Ludzie kłamali, kłamią i kłamać będą. Oczywiście nie wszyscy i nie wszędzie, ale kłamstwo jest wpisane w naturę człowieka. Jak pokazują wyniki niektórych badań, w zwykłej konwersacji mijamy się z prawda średnio co 10 minut, ponad 60 procent naszej rozmowy ma charakter kłamliwy. Z czego 80 procent tych kłamstw to tzw. czyste, czyli świadome – powiedział. - Co więcej, wszyscy mówimy, że kłamstwa są złe, a i tak je popełniamy. Często dopuszczamy się również tzw. mikrokłamstw, czyli upiększmy rzeczywistość.
Leszek Mellibruda mówił również o metodach rozpoznawania kłamstwa m.in. o mikroekspresji twarzy.
- Ludzka twarz ma 43 mięśnie. Jak zbadano potrafimy mieć około 3 tys. wyrazów twarzy. W odróżnieniu od języka ciała, nasza mimika jest ponadkulturowa. Ciężko jest się nauczyć, jak wyglądają te mikroekspresje w momencie kiedy kłamiemy, ale jest to możliwe. Wymaga to długiej i wnikliwej obserwacji – powiedział. - Dostępne są różne wydawnictwa mówiące, jak rozpoznać kłamstwo. Nie ufałbym im do końca. Pojedynczy gest, że np. gdy ktoś drapie się po nosie w trakcie rozmowy lub łapie za kołnierzyk, wcale nie musi świadczyć o kłamstwie. Dopiero jeżeli takich gestów jest więcej, kumulują się, wówczas możemy przypuszczać, że ktoś mija się z prawdą – dodał.
Czy emocje są zaraźliwe?
- Tak, dlatego wolimy unikać smutnych ludzi. Co więcej, kiedy uruchamiamy pewne mięśnie twarzy, wywołując np. sztuczny uśmiech, dajemy sygnał do naszego mózgu, że jesteśmy szczęśliwi. W efekcie mózg uruchamia substancje i faktycznie nasze samopoczucie staje się lepsze – wyjaśnił doktor.
Leszek Mellibruda stwierdził, że bardzo obiecującą, ale trudną do stosowania w praktyce metodą jest tomografia mózgu.
- Kiedy kłamiemy, uruchamiają się pewne obszary w naszym mózgu i to widać podczas badania, nie da się tego oszukać. Stosując dodatkowo jeszcze inne metody, możemy mieć blisko 93-procentową pewność, że ktoś kłamie. Jest ona jak na razie trudna do zastanawiania w praktyce.